Muzeum Narodowe w Lublinie

ABC o Muzeum Narodowym w Lublinie

Muzeum Narodowe w Lublinie mieści się w lubelskim zamku, którego historia sięga jeszcze XII wieku. Nadszedł dziś czas na zabicie smoka, odszukanie księżniczki z najwyższej komnaty i najwyższej wieży oraz poproszenie o rękę córki króla. Zaraz, zaraz, kto by dziś zabijał smoka? Już sobie wyobrażam ten ogrom problemów z Greenpeace i innymi proekologicznymi organizacjami, a poza tym, na co komu ręka królewny, bo całą to bym jeszcze jakoś zrozumiał. 

Idąc wzorem niektórych polityków, coś mi mówi, że tę historię należy napisać na nowo. Następuje więc szybka zmiana planów. Wybiorę się tu, by sprawdzić czego można się spodziewać chwilę po otwarciu i praktycznie zaraz po zamknięciu zamkowych murów. Przypomnę Wam, że od uroczystej inauguracji przez równo 12 dni, aż do ostatniego piątku, można było jeszcze je zwiedzać. Nie wiem jak Wy, ale ja się pomału gubię przez te ciągłe otwarcia i zamknięcia. Mam momentami trochę wrażenie, że doradcami w rządzie są jacyś sprzedawcy drzwi i to chyba obrotowych.

Żeby nie uciekać od głównego tematu, zostawmy może na moment politykę na boku, rozsiądźmy się wygodnie za monitorami i zapnijmy pasy bo Lublin wzywa. Wasz skryba Koń Anonim Rafał już zdaje Wam relację, co zaobserwował i wynotował na miejscu. Nie wiem też jak Wy, ale ja już się jaram, jakbym gasił pożar benzyną.

 

A jak atrakcje

Zanim wszedłem do środka, udałem się jeszcze na moment na dziedziniec, by zobaczyć tą przestrzeń, która świadczy o królewskiej przeszłości tego miejsca, moim oczom ukazał się praktycznie niezmieniony romański donżon oraz gotycka Kaplica Trójcy Świętej. Wszystko stoi jak dawniej na swoim miejscu. Także jedno jest pewne, chcecie wierzyć lub nie, ale królowa Gessler nie uczestniczyła w tutejszej rewolucji.

Odważnym krokiem wkraczam więc do wnętrza budynku, by zobaczyć zmiany, które tu zaszły. Płonę niczym Rzym za Nerona i to nie tylko z gorąca od zimowej kurtki i wysokich temperatur wewnątrz, ale i z ciekawości, na co wydano tu 34 153 641,96 PLN – bo taką kwotę dotacji na te zamkowe rewolucje otrzymało Muzeum. Czuję się teraz trochę niczym Rudy 102, gdy wjeżdżał pod Berlin, ale bez obaw, nie zamierzam tu nic dewastować, gdyż w progu wita mnie dzielny rycerz, tzn. pan ochroniarz, który serdecznym, ale stanowczym głosem rzecze: „kurtka do szatni”. Pokornie oddaję więc swą pluszową zbroję i ruszam z cichą nadzieją, że jak nie księżniczkę, to spotkam tu chociaż poszukiwaną przeze mnie od dawna krowę, szczególnie, że przy tym dofinansowaniu, byłaby to nieźle nadziana jałówka. Dla niewtajemniczonych lub zapominalskich o co chodzi z tym poszukiwaniami krowy, link zostawiam Wam tutaj.

Nie owijając w bawełnę od razu przyglądam się bacznie temu, co w Zamku Lubelskim warto zobaczyć. Na miejscu dowiaduję się, że obecne zbiory Muzeum, założonego w 1906 roku liczą ponad 175 tysięcy eksponatów i pochodzą z wielu dziedzin kultury i sztuki – począwszy od archeologii, przez militaria, numizmaty, rzemiosło artystyczne, sztukę ludową, aż po malarstwo i sztukę współczesną. Jednym słowem, dla każdego coś dobrego. Jak dla mnie brzmi to wszystko dobrze, daję na początek mocne 3 na 200. Gdzieś wyczytałem, że miejsce to reprezentuje zarówno narodowe, jak i europejskie dziedzictwo, ze szczególnym uwzględnieniem regionalnej spuścizny kulturowej, ale jeżeli to Was nie przekonuję, to zajrzyjcie tu chociaż dla jaj, bo jak się na miejscu okazało to ich tu nie zabrakło.

Jeśli chodzi o wystawy stałe: „Trybunał Koronny w dziejach Rzeczypospolitej 1578-1794”, „Galeria Malarstwa Polskiego XIX i XX wieku”, Grupa „Zamek” i Awangarda oraz „Malarstwo Cerkiewne”, Galeria im. Ireny HOCHMAN i Tadeusza MYSŁOWSKIEGO, gdzie nową przestrzeń przeznaczono na wystawy czasowe, to szczerze wszystko brzmi dobrze i zasługuje na słowa uznania. Jest to tak apetyczne i zrobione ze smakiem, że ostatnio tak świetnie to czułem się tylko po lubelskim cebularzu, kiedy rozkładałem go na czynniki pierwsze, szukając tajemniczej receptury jego sukcesu. Myślę, że to samo należy zrobić z wystawami.

Ekspozycja Malarstwo Europejskie i Sztuka Zdobnicza XVI-XIX wieku obejmuje około 40 obrazów holenderskich, flamandzkich, włoskich, niemieckich i francuskich reprezentujących sztukę  baroku, jednym słowem szał ciał oraz uniesień i to w trzech aktach.

Ekspozycja Sztuka Ludowa Regionu Lubelskiego, przybliżająca kulturę i sztukę ludową regionu oraz pokazująca jego zróżnicowanie chociażby geograficzne, ale  i etnograficzne. Jednym słowem fajnie, fajnie jak w kombajnie. Jeśli lubicie oglądać rolnika co szuka żony, to tu poczujecie się o niebo lepiej. Możecie popatrzeć na jajka, porównać palmy, no emocji to tu przyznam nie brakuje.

Część zatytułowana Śladami przeszłości. Najdawniejsze dzieje Ziemi Lubelskiej,  spodobała mi się, z uwagi na fakt, że zrealizowano ją w dość nowoczesny sposób. Ta multimedialna przestrzeń wzbogacona o przedmioty z wykopalisk i naturalnej wielkości figury w dawnych strojach, zainteresuje każdego miłośnika archeologii, zarówno tego małego jak i dużego. Zachowam się niczym Królowa Gessler polecająca u siebie obiady i również polecę tę lubelską ucztę dla duszy przyrządzaną wg odwiecznej i pradawnej receptury. To dobra lekcja lokalnej historii.

Monety i medale na ziemiach polskich X–XX wieku to część poświęcona historii pieniądza i medalierstwu na ziemiach polskich, także każdy kto lubi pieniądze czy medale będzie zadowolony niczym student z ostrej promocji paprykarza w Biedronce.

Wystawa Trybunał Koronny w dziejach Rzeczypospolitej (1578-1794) to miejsce szczególne, bo owiane jest tajemniczą legendą i znajdującym się tu stołem z czarcią łapą. Coś mi mówi, że na szerszą opowieść o tym temacie, jeszcze przyjdzie czas, zatem lećmy dalej, a z  tą opowieścią potrzymam Was w niepewności do kolejnych blogowych wpisów.

Kolejna wystawa to Historia Uzbrojenia i Malarstwo Batalistyczne. Jest to coś dla fanów militariów, osób lubiących uzbrojenie i wojenne klimaty. Wiecie o co chodzi – normalnie ogień, szaleństwo i niemieckie kino akcji. W końcu doczekaliście się też gołych piersi na moim blogu, choć faktycznie nie moich. Sami też oceńcie, czy warto było na nie czekać.

Zespół obrazów w Galerii Malarstwa Polskiego XIX-XX wieku przedstawia panoramę malarstwa polskiego od początku XIX do połowy XX wieku całość liczy około 150 obrazów między innymi Brandta, Chełmońskiego, Juliusza i Wojciecha Kossaków, Jacka i Rafała Malczewskich, Stanisława Wyspiańskiego i wielu innych znanych i cenionych artystów. Wisienką na torcie w tym miejscu jest obraz historyczny Jana Matejki, pt. Unia Lubelska. Ech… patrzyłem na to dzieło niczym ZUS na składkę zdrowotną.

Grupa „Zamek” i Awangarda stanowi prezentację twórczości awangardowej grupy artystycznej działającej w II połowie lat 50. w Lublinie, której nazwa wiąże się z lubelskim zamkiem – miejscem pierwszych spotkań młodych artystów. Osobiście nie do końca rozumiem części tamtejszych dzieł sztuki, ale może akurat rutinoskorbin przestał działać, albo lata swoje mam i brakuje mi młodego spojrzenia na tak awangardową sztukę. Mam jednak nadzieję nadrobić swoje zaległości i braki wiedzy oraz poznać konteksty ich powstawania, a być może to pozwoli mi lepiej zrozumieć i odkryć je na nowo.

Być może Was trochę zaskoczę, ale powiem Wam szczerze, że bardzo duże na mnie wrażenie wywarła część poświęcona malarstwu cerkiewnemu, gdzie prezentowane są ikony cerkiewne oraz wybrzmiewa niesamowicie dobrze dobrana klimatyczna muzyka i kapitalnie dopasowana gra świateł i kolorów. Miejsce to rewelacyjnie oddaje wielokulturowy charakter regionu i stanowi kapitalną zapowiedź przed zwiedzaniem Kaplicy Trójcy Świętej. Pozwala też wyciszyć się i zachwycić nad sztuką prawosławia, a gdyby nie pięciolatek biegnący przez sam środek i krzyczący: „nie dotykać, niczego nie dotykać”, byłoby idealnie. Myślę, że młody szuka roboty i chciał się tu pokazać z jak najlepszej strony. Też gościa rozumiem, idzie kryzys, o dobrą robotę trudno, więc każdy stara się jak może.

W Galeria im. Ireny HOCHMAN i Tadeusza MYSŁOWSKIEGO prezentowane będą wystawy czasowe. Także pozostaje mi mocno trzymać kciuki za to miejsce. Wiążę z nim wielkie nadzieje, niczym instagramowy influenser z kontraktem od producenta pasty do zębów. Pozostaje nam tylko czekać, na ponowne otwarcie.

B jak budynek zamku

Pomimo, że zamek w Lublinie jest obecnie siedzibą lubelskiego muzeum, to należy pamiętać, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu był siedzibą więzienia. Zabudowania te były również wielokrotnie remontowane i zmieniane. Warto może wspomnieć osobom, które nigdy nie były w tych stronach, że znajduje się on tuż obok zabytkowej dzielnicy Lublina tzw. Starego Miasta, a zobaczycie go, gdy tylko wysiądziecie z tutejszego głównego dworca autobusowego.

Nie chcę Was zanudzać historią budynku, ale warto przypomnieć, że obiekt został zbudowany w XII wieku. W XIII wieku do zamku dobudowano wieżę mieszkalno-obronną (tzw. donżon), który podziwiać można po dziś dzień. Wzmocniono wówczas też mury obronne i fortyfikacje. Na przestrzeni lat budynek był niszczony m.in. podczas potopu szwedzkiego i kolejnych wojen Rzeczypospolitej, ale to by było na tyle ode mnie odnośnie samego rysu historycznego Zamku. Mam nieodparte wrażenie, że zarysowałem to równie dobrze, niczym skazany na niezrozumienie arystokratę słowa, któremu nakazano w programie Paint namalować siebie jako skrybę, tak czy siak, musicie mi to wybaczyć tym bardziej, że dzisiejszy wpis znów powstawał po nocy, ale tym razem bez udziału Piccolo.

Muzeum narodowe dla mnie to nie tylko budynek czy postacie  z obrazów, to również ludzie, którzy tu pracują. To oni tworzą atmosferę tego miejsca i jest coś na co muszę zwrócić uwagę. To miła obsługa, która już na starcie pozytywnie mnie zaskoczyła. Życzliwe podejście do zwiedzających i piękna maseczka ze szlachetnymi kamieniami, zasłaniająca uśmiech na twarzy Pani w kasie, pewnie na długo zostanie w mojej pamięci. Wyczułem od Niej przyjazny level energetyczny, dlatego serdecznie z tego miejsca Ją pozdrawiam. Moim subiektywnym zdaniem, widać, że pracownicy dbają o to miejsce i troszczą się o najdrobniejsze detale. Odpowiednio dobrane światła, klimatycznie dobrana muzyka, czujnie śledzące każdy mój ruch oczy pracowników podczas zwiedzania, czy ciekawie przygotowane wystawy pokazują z jednej strony różnorodność tego miejsca, a z drugiej profesjonalizm w podejściu do ekspozycji i tego czym lubelskie może się chwalić przed gośćmi z całego kraju i z zagranicy. Cieszę się, że znów moje oczy mogły napatrzeć się na ciekawe eksponaty i odkryć kolejne ciekawostki związane z Lubelszczyzną. Nie wiem jak Wy, ale ja w czasach pandemicznych, jeszcze bardziej nauczyłem się doceniać otaczające nas piękno i cieszyć się z małych rzeczy, nawet z należycie wysprzątanych muzealnych podłóg.

 

C jak ceny

Na koniec jak przystało na lubelską cebulę, mam dla Was jeszcze szczegółowe informacje na temat cen biletów. Naturalnie dostępne są też one na stronie internetowej Muzeum Narodowego w Lublinie i warto je śledzić właśnie tam, gdyż podane przeze mnie obowiązują dziś czyli w marcu 2021 roku.

Zapewne wypadałoby jeszcze napisać, kiedy Muzeum zostanie ponownie otwarte? Odniosę się więc do najnowszego komunikatu z wyżej wspomnianej strony: „Muzeum Narodowe w Lublinie nieczynne od 18 marca do odwołania. W związku ze wzrostem zachorowań na Covid-19 oraz w trosce o bezpieczeństwo zwiedzających i pracowników, Muzeum Narodowe w Lublinie wraz z Oddziałami pozostaje zamknięte od 18 marca do odwołania.” Także pozostaje nam oczekiwać, aż sytuacja ulegnie zmianie lub wracać na mój dzisiejszy blogowy wpis, gdy znów zatęsknimy za tym ważnym miejscem na mapie kultury nie tylko Lublina, ale i całego kraju. Poniżej łapcie zestawienie cenowe:

Zamek Lubelski (Kaplica, donżon, wystawy stałe – bilet łączony) 40,00 zł 30,00 zł
Kaplica Trójcy Świętej 15,00 zł 10,00 zł
Wieża zamkowa (donżon) 10,00 zł 8,00 zł
Ekspozycje stałe Zamku Lubelskiego 20,00 zł 15,00 zł
Oddziały zamiejscowe 6,00 zł 5,00 zł
Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” wstęp wolny
Bilet rodzinny dla rodziców z dziećmi do lat 16 wstęp dla rodziców w cenie biletu ulgowego
Bilet Karta Dużej Rodziny dla osób objętych przepisami ustawy z dnia 5 grudnia 2014r. o Karcie Dużej Rodziny (tj. Dz. U. z 2020 r. poz. 1348, 2400 ) wstęp dla rodziców w cenie biletu ulgowego
Bilet z Lubelską Kartą Seniora do Kaplicy Trójcy Świętej 4,00 zł
Bilet z Lubelską Kartą Seniora na ekspozycje 4,00 zł

 

Warto jeszcze wspomnieć, komu przysługuje bezpłatny wstęp do Muzeum Narodowego w Lublinie:

Osobom odznaczonym Orderem Orła Białego, Orderem Virtuti Militari,  Orderem Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej, odznaką  honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” oraz osobom, które  zostały wyróżnione tytułem honorowym „Zasłużony dla Kultury Narodowej”, posłom na Sejm i senatorom Rzeczypospolitej Polskiej, pracownikom muzeów polskich i zagranicznych, członkom Międzynarodowej Rady Muzeów i Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków, członkom Sejmiku Województwa Lubelskiego i Zarządu Województwa Lubelskiego, dzieciom do lat siedmiu, nauczycielom szkół podstawowych i ponadpodstawowych oraz wychowawcom placówek opiekuńczo- wychowawczych, oświatowo- wychowawczych i resocjalizacyjnych, którzy sprawują opiekę nad grupami zwiedzającymi Muzeum Lubelskie w ramach zajęć programowych, nauczycielom akademickim towarzyszącym studentom w ramach zajęć dydaktycznych w Muzeum, przewodnikom i pilotom turystycznym w przypadku oprowadzania grup po Muzeum, przewodnikom PTTK zrzeszonym w Kole Przewodników Miejskich i Terenowych im. S. Pajdowskiego w Lublinie, osobom upoważnionym przez dyrektora Muzeum. Także grupa jest dość liczna, ale jeśli nie łapiecie się w tym katalogu, to nie panikujcie. Zwykle kilka dni w miesiącu Muzeum można zwiedzić za free, a wyznaczonych terminów do darmowego zwiedzania wypatrujcie bezpośrednio po ponownym otwarciu na ich stronie.

A żeby informacje o cenach były w pełni kompleksowe, musze jeszcze uzupełnić Wam informacje w kwestii biletów ulgowych. Te przysługują każdemu za okazaniem stosownych dokumentów: uczniom szkół podstawowych i ponadpodstawowych, studentom oraz uczestnikom studiów doktoranckich, emerytom, rencistom, inwalidom oraz osobom niepełnosprawnym wraz z opiekunami, nauczycielom szkół podstawowych i ponadpodstawowych oraz wychowawcom placówek opiekuńczo-wychowawczych, oświatowo- wychowawczych i resocjalizacyjnych, nauczycielom akademickim, osobom odznaczonym odznaką „za Opiekę nad Zabytkami” i „Zasłużony Działacz Kultury”, przewodnikom i pilotom turystycznym z uprawnieniami państwowymi, studentom Lubelskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, osobom upoważnionym przez dyrektora Muzeum, rodzinom wielodzietnym posiadającym kartę dużej rodziny. Jest tego sporo w końcu jesteśmy w krainie cebuli, zwanej miastem inspiracji – witajcie w Lublinie i czujcie się u nas dobrze.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że dzisiejsze zwiedzanie Muzeum Narodowego w  Lublinie się Wam spodobało, dajcie znać, czy chcecie więcej wpisów z miejsc, których na dzień dzisiejszy w czasach pandemii nie da się zobaczyć? Nie traćcie nadziei, sytuacja związana z COVID19 kiedyś się kończy, najważniejsze to ją przetrwać i wyjść z niej jeszcze silniejszym, chociażby po to by odwiedzić właśnie to miejsce osobiście i tego się trzymajmy. A jak na razie starajmy się żyć po swojemu i nie oglądajmy się na resztę świata.

Kończąc dzisiejszą relację przyznam się Wam jeszcze, że będąc tu miałem nieodparte wrażenie, że po remoncie zostały powiększone przestrzenie ekspozycyjne, co przekłada się na poprawę komfortu zwiedzania. Cieszy też powstała tu nowa przestrzeń do prowadzenia działalności kulturalnej i edukacyjnej. Powiem Wam, że ja czułem się tu bezpiecznie i to nie tylko z uwagi na dostępność niemalże na każdym kroku dozowników z płynem do dezynfekcji dłoni. A i zapomniałbym, będąc na Zamku warto również odwiedzić Basztę z tarasem widokowym oraz Kaplicę Trójcy Świętej, którą ufundował Król Władysław Jagiełło. W Kaplicy znajdują się bezcenne malowidła rusko-bizantyjskie z 1418 roku, ale o tym opowiem Wam innym razem, oczywiście jeśli tylko chcecie? Także koniecznie dajcie znać. Pamiętajcie też o udostępnianiu wpisu i lajkach, w końcu nic nie ratuje tak świata od zagłady, jak właśnie to. Trzymajcie się zdrowo i do następnego razu, cześć.

Ten wpis powstał dzięki wsparciu Patronów:
AMBA team, Halina Piórkowska-Karuś, Ryjek
Kubuś Puchatek oraz Tygrysek od Puchatka.
WIELKIE DZIĘKI 

linia

Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje  WYPRAWY

Zajrzyj  po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM

Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u

Podobał Ci się wpis? Wesprzyj blog i zostań moim PATRONEM

#Lublin #Muzeum Narodowe w Lublinie #lubelskie
#rafalbil #blog podróżniczy #patronite

✈ Blog podróżniczy | Fotograf Lublin | Warszawa | Lublin | Fotografia Podróżnicza |  Fotografia | Travel | Muzeum Narodowe| Blog Podróżniczy | Fotograf Lublin | Fotograf Lubelskie |  Fotograf Gąbin | Bloger |  Zwiedzaj online | Zamek| Blogi podróżnicze | Podróżowanie | Co warto zobaczyć na Lubelszczyźnie | Zamek lubelski zwiedzanie | Zwiedzanie Muzeum Narodowego w Lublinie| Lublin atrakcje | Lublin co zobaczyć | Lublin zwiedzanie | Polska | Wycieczki po Lubelszczyźnie| Lubelskie na weekend | Muzeum Narodowe w Lublinie 🗺

Wszelkie prawa zastrzeżone © Rafał Bil Fotografia 2021