Co warto zobaczyć w Izraelu?
Dziś zabieramy Was w podróż do Izraela. To kraj wyjątkowo różnorodny. Zimą możecie się tam kąpać w ciepłym morzu, a po kilku godzinach jazdy samochodem założyć narty i szaleć na zboczach gór. Kraj ten choć jest niewielki, bo aż 14 razy mniejszy od Polski, to ma się czym poszczycić. Wiecie, że społeczeństwo Izraela uważa się za jedno z najlepiej wykształconych narodów na świecie? Spotkacie tu największą ilością inżynierów, naukowców i doktorów w przeliczeniu na mieszkańca. Izrael ma też jeden z najwyższych wskaźników stopni naukowych w stosunku do ogólnej liczby ludności. To tu powstał pierwszy telefon komórkowy oraz tu opracowano technologię poczty głosowej, tu stworzono też pierwsze oprogramowanie antywirusowe. Choć Izraelczycy posługują się dwoma językami urzędowymi: hebrajskim i arabskim to nie ma najmniejszego problemu by porozmawiać tu w języku angielskim. Ciekawostką jest to, że niewiele brakowało, a język polski byłby oficjalnym językiem w Izraelu, jednak ostatecznie w Knesecie zdecydowano inaczej. Zabieramy Was zatem wyjątkową podróż do miejsc, w których można się zakochać. Gotowi do podróży by poznać Izrael od A do Z? No to lecimy.
A jak Akka
Naszą przygodę z Izraelem zaczniemy od Akki – to miasto położone w Dystrykcie Północnym. Jest jednym ze starożytnych miast portowych, a sięga swą historią epoki brązu. Zespół zabytków Akki jest od 2001 roku umieszczony na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Otoczone jest potężnymi fortyfikacjami. Zespół starej zabudowy Akki położony między murami obronnymi jest obszarem miejskim o wielkiej wartości historycznej, kulturowej i turystycznej. Jedna z ciekawszych atrakcji znajduje się pod cytadelą i dawnym brytyjskim więzieniem – odkryto tam kompleks podziemnych sal, które w przeszłości były wykorzystywane przez Zakon Rycerski Szpitalników. Były one od 1291 roku zasypane gruzami i dopiero niedawne badania archeologiczne odkryły ich istnienie. Na południe od cytadeli, znajduje się kolejna ciekawa atrakcja czyli tureckie łaźnie Hammam al-Basza. Zostały wybudowane w 1795 roku i służyły do lat 40. XX wieku, a od 1954 roku jest tutaj muzeum. Ponadto warto zobaczyć tamtejszy cmentarz, gdyż nieco różni się od naszych miejsc pochówku. Akka jest też bardzo kontrastowa, obok pięknych miejsc znajdziemy bardzo klimatyczne, choć mniej urokliwe zakątki.
B jak bezpieczeństwo w Izraelu oraz Beit Guvrin–Maresha National Park
Mimo ciągle napiętej sytuacji politycznej w tej części świata, możemy uczciwie przyznać, że Izrael to stosunkowo bezpieczne i przyjazne turystom państwo. W przestrzeni publicznej faktycznie spotkamy wiele uzbrojonych w karabiny osób, są to zarówno mężczyźni jak i kobiety, bo Izrael rozpoznawalny jest na świecie m.in. właśnie z tego powodu, że angażuje kobiety w służbę wojskową, w miastach nie brakuje również kamer. Prawdą też jest to, że Izrael jest potęgą militarną w regionie. Natomiast należy pamiętać o konflikcie między Izraelem i Palestyną i tu trzeba wiedzieć, że regularnie mają miejsce różne incydenty zbrojne, lecz raczej nie są one kierowane w stronę turystów. Warto jest jednak śledzić bezpośrednio aktualną sytuację w Izraelu. Przydatne wiadomości dotyczące bezpieczeństwa znajdziecie na stronach polskiego MSZ i ewentualnych jego odpowiedników w innych krajach. Nasza ostatnia podróż nie obyła się bez niebezpiecznych incydentów, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. O tym co niebezpiecznego nam się przydarzyło, dowiecie się w późniejszej części naszego wpisu.
Beit Guvrin–Maresha National Park
Do popularnych atrakcjach turystycznych Izraela należy również Park Narodowym Bet Guvrin-Maresha, który wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Znajdujące się tu jaskinie, które położone są jakieś około 30 km od Jerozolimy. Cały kompleks składa się z unikatowych wykopalisk oraz wspaniałych jaskiń, z których część była grobowcami. Chowano tu m.in. Sydończyków już od około II wieku n.e. To w tym miejscu znajdziemy doskonale zachowane greckie napisy i malowidła ścienne. Jaskinie służyły tu kiedyś celom mieszkalnym i wykuto wiele z nich już w czasach bizantyjskich. Na nas szczególnie dobre wrażenie zrobiły tu jaskinie, które są ukrytymi perłami Izraela. Warto jednak wspomnieć tu również o pewnych kwestiach bezpieczeństwa, w niektórych jaskiniach możemy spotkać nietoperze, a te mogą być nosicielem wścieklizny. Zatem zanim wybierzemy się w podróż warto pomyśleć o szczepieniach.
C jak ceny
Skłamalibyśmy pisząc, że jest tu tanio – niestety nie jest. Orientacyjne ceny są jednak mocno zróżnicowane i zależą nie tylko od danego miasta, ale czasem i dzielnicy, inne ceny tych samych produktów znajdziecie w dzielnicach żydowskich, a inne np. w muzułmańskich. Tak dla orientacji napiszemy, że chleb może kosztować od około 10 NIS w górę, mały dżem z figi 9 NIS, Coca Cola może kosztować od 6 NIS za 2 litrową butelkę do nawet 12 NIS (czyli praktycznie dwukrotnie więcej i są to ceny w sklepach, więc na ceny restauracyjne trzeba doliczyć dodatkowe marże). Podobnie i za falafel zapłacimy od około 5 do 10 NIS. Obiad, którym można było się najeść kosztował nas w restauracjach od 80 do 160 NIS za osobę. Duże różnice są np. na wodach mineralnych od 5 NIS za 1,5 litra do nawet 20 NIS za 0.5 litra. Drogo wychodzą również alkohole, np. wódka Finlandia 0,7 litra to wydatek w sklepie rzędu 130 NIS, a piwo kosztuje od około 10 NIS, do nawet 25 NIS w typowo turystycznych sklepikach. Narodowym alkoholem natomiast jest tu anyż. Jeszcze tylko informacyjnie podamy, że 1 NIS to około 1 PLN, ale walutą którą płacić można w wielu miejscach jest nie tylko szekel, ale i mile widziany jest dolar. Na lokalnych straganach warto się targować, gdyż sprzedawcy celowo podają zawyżone ceny, by potem z łatwością zejść z nich czasem nawet do 20% czy 30% wartości pierwotnej ceny danej pamiątki.
D jak dystrykty
Dystrykty Izraela to jednostki administracyjne państwa Izrael. Obecnie wyodrębniono sześć dystryktów, nazywanych w języku hebrajskim mahoz i piętnaście poddystryktów nazywanych nafa. W każdym z poddystryktów znajdują się oczywiście miasta i wsie.
- Dystrykt Północny (Mehoz HaTzafon). Stolica dystryktu: Nazaret. Poddystrykty: Safed, Tyberiada, Jezreel, Akko, Golan (nie uznane przez ONZ za terytorium Izraela)
- Dystrykt Hajfa (Mehoz Hefa). Stolica dystryktu: Hajfa Poddystrykty: Hajfa, Hadera
- Dystrykt Centralny (Mehoz HaMerkaz). Stolica dystryktu: Ramla. Poddystrykty: Szaron, Petach Tikwa, Ramla, Rechowot
- Tel Awiw (Mehoz Tel-Awiw). Stolica dystryktu: Tel Awiw.
- Dystrykt Jerozolima (Mehoz Yerushalayim). Stolica dystryktu: Jerozolima.
- Dystrykt Południowy (Mehoz HaDarom). Stolica dystryktu: Beer Szewa. Poddystrykty: Aszkelon, Beer Szewa.
- Judea i Samaria (Jehuda we-Szomeron). Obszar pod administracją wojskową. Tereny te nie są jednak uznawane przez ONZ za część państwa Izrael.
Żeby nie było, że zawsze zwiedzamy tylko miasta, to tym razem wybraliśmy się też do Cezarei. Jest to wieś położona w Samorządzie Regionu Chof ha-Karmel, w dystrykcie Hajfa, w Izraelu, gdzie specjalnie wybraliśmy się nad ruiny akweduktu, które są jedną z głównych atrakcji tego miejsca obok zatopionych ruin starożytnego portu udostępnionych w Podwodnym Parku Archeologicznym. Cezarea zasłynęła też jako Stolica Heroda i siedziba Piłata. W Cezarei zobaczycie jeden z najlepiej zachowanych kompleksów ruin starożytnych i średniowiecznych więc warto się tu wybrać choć raz.
E jak Ejlat
Ejlat to najbardziej na południe wysunięte miasto Izraela. Naszym zdaniem trzeba tu przylatywać poza sezonem np. w listopadzie przyjemna temperatura od 20 do 25 stopni oraz znacznie mniejsza liczba turystów sprawią, że jest to dla nas świetna alternatywa na jesienne czy zimowe dni i wieczory. Naturalnie będąc w Jerozolimie, można wybrać się do Ejlatu autem, podróż w jedną stronę potrwa około 4 godzin, a pokonamy trasę ponad 300km. Będąc już w tym mieście można mieć w zasięgu wzroku cztery kraje, których granice stykają się w tym miejscu: Izrael, Jordanię, Egipt i Arabię Saudyjską. Niezwykłe jest też tutaj delfinarium. Pewnie wyobrażacie sobie właśnie tresowane skaczące delfiny jak ma to miejsce np. na Teneryfie. Nic bardziej mylnego – to urokliwy park z piaszczystymi dróżkami i egzotyczną roślinnością, który prowadzi nad brzeg morza. Spacerując tam dotrze się prędzej czy później do kompleksu pomostów, z których można obserwować przepływające delfiny. Istnieje tu też opcja nurkowania, pamiętajcie tylko, że są to wolne zwierzęta, które jeśli zechcą odpłyną w morze – więc nie ma gwarancji ich zobaczenia. W mieście tym można również znaleźć coś dla fanów surfowania.
F jak falafel
Falafel to kotleciki z mielonej ciecierzycy smażone na głębokim oleju. Będąc w Izraelu nie sposób jest nie spróbować tej potrawy. Koniecznie wybierzcie się na ten izraelski klasyk, w tradycyjnym wydaniu otrzymacie na talerzu smażone kotleciki z ciecierzycy z pietruszką, ale czasem i czosnkiem. Całość podawana jest zwykle w pysznej delikatnej picie.
G jak Góra Oliwna
Jerozolimska Góra Oliwna jest najstarszym na świecie stale użytkowanym cmentarzem. Szukając różnych “naj”, często podkreśla się, że jest to też najsłynniejszy, największy, najważniejszy i chyba najdroższy cmentarz żydowski na świecie. Gdy staraliśmy się ustalić ceny – dowiedzieliśmy się, że obecnie miejsce kosztować może w granicach około 1-1,5 mln dolarów od osoby. Skąd takie ceny? Otóż wielu chrześcijan, wyznawców islamu czy judaizmu uważa, że to właśnie tutaj nastąpi Dzień Sądu Ostatecznego, a gdy przyjdzie Mesjasz, który wejdzie przez Złotą Bramę do Jerozolimy – wówczas zmarli zmartwychwstaną i będą mogli wstać oraz pójść w pierwszej kolejności za Nim, aby zostać osądzonym i trafić szczęśliwie do raju. Miejsca na Górze Oliwnej jest coraz mniej, a chętnych coraz więcej, więc ceny grobów dochodzą tu do astronomicznych kwot. Na Górę Oliwną warto również wejść czy wjechać dla zobaczenia pięknej panoramy Starego Miasta Jerozolimy. Nie brakuje tu również narodowych drzewek jakim są właśnie drzewka oliwkowe, od których z resztą swą nazwę nosi sama góra. Jeśli macie więcej czasu, warto tu zabrać dobrą książkę i obserwować wschody lub zachody słońca.
H jak Hummus
Jeżeli ktoś nigdy nie próbował hummusu czyli pasty z ciecierzycy, czosnku, tahini, odrobiny oliwy i przypraw to nie zna smaku Izraela. Ciekawostką jest, że w sprzedaży dostępne są również lody o smaku humusowym i można je kupić np. w sklepikach w Jaffie. O samym humusie więcej można przeczytać w naszym wpisie klikając tutaj. Dlatego nie będziemy przedłużać i przechodzimy do kolejnego punktu w odkrywaniu smaków, zapachów i kolorów Izraela.
I jak Izrael
Izrael (hebr. מְדִינַת יִשְרָאֵל, arab. دَوْلَةْ إِسْرَائِيل) to państwo na Bliskim Wschodzie położone w Azji Zachodniej na wschodnim brzegu Morza Śródziemnego. Graniczy na północy z Libanem, na północnym wschodzie z Syrią, na wschodzie z Jordanią i na południowym zachodzie z Egiptem. Przylega do niego również Palestyna, czyli Zachodni Brzeg oraz Strefa Gazy kontrolowane przez tymczasową strukturę administracyjną: Palestyńskie Władze Narodowe zwane potocznie Autonomią Palestyńską. W populacji liczącej niespełna 9 milionów ludzi, większość stanowią Żydzi, drugą grupę co do wielkości stanowią Arabowie kolejną grupą etniczną są m.in. Samarytanie. Warto też zaznaczyć, że często w Izraelu spotkamy symbole narodowej, flaga państwowa nawiązuje do tradycyjnej żydowskiej chusty modlitewnej talit i ma kształt białego prostokąta z dwoma poziomymi niebieskimi pasami. Pośrodku flagi jest natomiast umieszczona Gwiazda Dawida, która od setek lat pozostawała symbolem żydowskiej tożsamości narodowej. Oficjalnym herbem państwowym jest siedmioramienny świecznik czyli menora. Izrael jest pełny wielu barw i odcieni, dlatego dla fotografów jest zawsze kuszącym kierunkiem podróży.
J jak Jerozolima
Następnym miastem do którego Was zabieramy jest Jerozolima. W naszej ocenie jest to najpiękniejsze miasto Izraela, którego nie da się porównać z niczym innym na świecie. Klimat tego miejsca, jest nie tylko unikatowy na skalę światową, ale i przekonuje nas z każdą kolejną wizytą, że jeszcze tu wrócimy. Jeśli musielibyśmy wybrać tylko jedno jedyne miejsce, które absolutnie trzeba zobaczyć w Izraelu, to byłaby to zdecydowanie Jerozolima. Oddalona jest od Tel Awiwu o około 70 km, ale i tam koniecznie się wybierzemy. Zachowajmy jednak pewną chronologię i najpierw skupmy się nad tym co warto zobaczyć właśnie w Jerozolimie, szczególnie, że biorąc pod uwagę bardzo dobre drogi na trasie między tymi miastami, to sama podróż potrwa dosłownie chwilę. Wróćmy jednak do samej Jerozolimy, na samym początku polecamy zaparkować w okolicy starego miasta, choć nie ukrywamy nie jest to czasem łatwe, gdyż liczba miejsc parkingowych jest ograniczona. Gdy tylko wysiądziemy z auta od razu odczujemy taki klimat miasta, którego nie da się niczym zastąpić. Sama Jerozolima w większości zamieszkana jest przez Muzułmanów, dlatego będąc tam powinniśmy uszanować ich kulturę i nie nosić na sobie zbyt skąpych ubrań, podobnie gdy wejdziemy do ortodoksyjnych części miasta zamieszkiwanych przez Żydów, szczególnie np. wybierając się pod Ścianę Płaczu – miejscem, które skłania do bardzo głębokiej refleksji – nieważne jakiego jest się wyznania. Wyczuwa się tu pewien mistycyzm i bardzo podniosłą atmosferę, bez względu na porę roku, dnia, czy godzinę. Miejsce to nadaje wyjątkowość temu miastu. Magię Jerozolimy powoduje również zderzenie kilku różnych kultur. Jerozolima jest niesamowita i niekiedy trudna w odbiorze. Byliśmy już tu kilka razy, spędziliśmy wiele dni, a i tak jesteśmy przekonani, że zobaczyliśmy niewielki jej fragment. To co przed nami jeszcze ukrywa jest nadal intrygujące i powoduje, że na pewno jeszcze tu wrócimy. Jeżeli wybieracie się tu tylko na kilka dni koniecznie musicie zobaczyć wspomnianą Ścianę Płaczu, szczególnie warto wybrać się tam po zachodzie słońca zwłaszcza w piątkowy wieczór, który rozpoczyna Szabat. Unikatowy jest też widok z Góry Oliwnej. Jak dla nas obowiązkowym punktem jest też niesamowicie kolorowy, lokalny targ, czyli Mahaneh Yehuda Market. Jeżeli Wam czas pozwoli wybierzcie się zobaczyć Kopułę na Skale i wzgórze Świątynne oraz Bazylika Grobu Świętego, niestety do samego grobu są ogromne kolejki, więc tu polecamy uzbroić się w cierpliwość. Wielu turystów lubi trasę tzw. drogi krzyżowej, określanej jako Via Dolorosa. Dlaczego napisaliśmy tzw. drogi wyjaśnimy potem w dalszej części wpisu. Sama Jerozolima to kolebka religii i jednocześnie największe miasto Izraela. Jest przez wielu uważana za najważniejszy na świecie ośrodek wiary judaistycznej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Warto wybrać się również na Górę Oliwną z ogrodem Getsemani, w którym z samego szczytu wzgórza roztacza się panorama na całą Jerozolimę. Warto wybrać się też do Jad Waszem. Jest to muzeum poświęcone ofiarom Holocaustu. Ogromne wrażenie robi również Muzeum Izraela – największy i najwspanialszy tego typu obiekt w całym kraju. Można tak wymieniać i wymieniać, bo miejsc godnych polecenia jest naprawdę wiele, ale staramy się selekcjonować te najważniejsze i najbardziej atrakcyjne, gdybyście mieli ograniczenia czasowe. Niesamowite wrażenie na nas wywarły mury starego miasta w których mieści się tyle piękna, historii, zapachów, kolorów, że żadna relacja tego nie odda. Tam po prostu trzeba polecieć i zobaczyć to samemu, tylko bądźcie ostrożni – dlaczego – bo magia tego miasta uzależnia.
K jak kąpiel w Morzu Martwym
Morze Martwe jest najniższym miejscem na Ziemi – 422 m.p.p.m. Ludzie mogą tu unosić się na wodzie ze względu na jego niezwykle wysokie stężenie soli. Kąpiel w tej solance to wyjątkowe przeżycie, a samo uczucie unoszenia się na wodzie jest niezastąpione, szczególnie dla tych, którzy do tej pory myśleli, że nie potrafią pływać. Zdecydowanie polecamy wybrać się do miejscowości Ein Bokek, jest tam sprawdzona plaża. Podkreślić tu trzeba, że w Izraelu jest sporo niestrzeżonych plaż, które mogą okazać się bardzo niebezpieczne. Problem jest w tym, że dno w Morzu Martwym może okazać się zdradliwe. Warto też podkreślić dobroczynne aspekty dla naszego organizmu – powietrze jest tu bogatsze w tlen i mikroelementy. Pamiętajcie też, że błoto z tego morza uważa się za kosmetyczny cud.
L jak lokalny targ w Jerozolimie
Gdy w powietrzu unosić się będzie olbrzymia mieszanka zapachów przypraw, owoców, warzyw i kawy oraz gdy widzicie ogrom barw to zapewne trafiliście do lokalnego targu w Jerozolimie – Mahaneh Yehuda Market. Zgiełk, hałas, ciasnota, częste potrącanie łokciami, potwierdzą tylko, że właśnie trafiliście w to niesamowite miejsce, gdzie warto pojawić się, aby zakupić smaczne składniki do obiadu czy kolacji. Ta niesamowita mieszanka zapachów, smaków i kolorów przyciągnąć do siebie musi każdego kto szuka ciekawych zdjęć oraz chce zaspokoić swoje zmysły i znaleźć coś dla ducha, ale i dla ciała.
M jak Masada
Masada – to forteca na pustyni, której ruiny uznaje się za „świętość Izraela”. Ta starożytna twierdza znajduje się na płaskowyżu na wysokości 410 m n.p.m. Jej uroku dodają otaczające ją ze wszystkich stron urwiska. Dzieje Masady sprawiają, że miejsce to uznawane jest za symbol poświęcenia i bohaterskiego oporu stawianego Rzymianom przez Żydów w 73 roku. Obecnie by zobaczyć Masadę, która znajduje się na terenie parku narodowego możecie dotrzeć na dwa sposoby kolejką lub pieszo przez tzw. Wężową Ścieżką. Trasa piesza (biegnącą częściowa w górę, po zboczu) przeznaczona jest dla zaprawionych piechurów. Teren twierdzy został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Lubicie zwiedzać starożytne miasta? Masada nie przypomina żadnych z tych, które znacie. By się do niej dostać, czeka was ponad godzinny trekking na szczyt góry (lub wjazd kolejką górską). Całą powierzchnię szczytu zajmują ruiny miasta wybudowanego przez króla Heroda. Pozostałości domów, kamienie i płaskorzeźby przepełnione są symboliką, o której słucha się w zachwycie, a dookoła rozciąga się wspaniała panorama na Morze Martwe i pustynię Negew.
N jak Negew
Negew to ogromna, wyżynna pustynia leżąca na południu Izraela. Występują tam jedynie rzeki okresowe, które niespodziewanie mogą zmyć dojazdowe drogi na południe z powierzchni ziemi. Podczas ostatniej naszej wizyty, mieliśmy też zaskakującą niespodziankę, okazało się że na trasie znajduje się bomba i policja nie puszczała aut i musieliśmy zmienić trasę i kierunek jazdy, ale mieliśmy to szczęście, że było kilka innych dróg, które tydzień później z uwagi na deszcze było całkowicie nieprzejezdnych. Dzięki temu udało nam się spotkać koziorożca nubijskiego. Bardzo chcieliśmy też sfotografować występujące tu onagery, niestety szansa na ich zobaczenie jest bardzo niewielka, gdyż na całej pustyni pozostało ich zaledwie kilkanaście – tym razem się nie udało, dlatego zmotywowani jesteśmy by tu jeszcze nie raz wrócić.
O jak ogrody Bahai w Hajfie
Wiszące ogrody bahaickie, uznane są za ósmy cud świata, powstały na zboczu góry Karmel. Budowano je około 14 lat, a prace nad nimi ukończono w 2001 roku. Przepełnione są tropikalną roślinnością oraz urokliwymi fontannami. Punktem centralnym tego miejsca jest Mauzoleum Bába. Ogrody zajmują stosunkowo niedużą powierzchnię około 0,2 km2. Na długości kilometra, po zboczu Karmel, pnie się 18 niezwykłych tarasów. Najwyżej położony punkt ogrodów znajduje się na wysokości 2500 m n.p.m. Cały obszar został wpisany na listę UNESCO i w naszej ocenie jest warty obejrzenia. Sama Hajfa to trzecie największe miasto Izraela, duże centrum uniwersyteckie, ważny port, a dla turystów to przede wszystkim centrum religijne bahaistów. Wg nas najpiękniejsze są tu oczywiście ogrody, a jeśli nie interesuje nas religia, to jest to dla nich samych po prostu warto tu przyjechać. Ogrody położone na kilkunastu poziomach, które tworzą swojego rodzaju tarasy i zadziwiać może Was precyzja i dbałość o szczegóły trawników czy kwiatów. Całość jest spójna i perfekcyjna, dzięki czemu miła dla oka. Hajfa ma również miejsca z przyjemnymi plażami, gdzie można odpocząć od zgiełku miasta.
P jak pogoda w Izraelu
Na wizytę w Izraelu polecamy 3 pory roku, wiosnę, zimę i ewentualnie późną – jesień ze względów temperaturowych oraz z uwagi na tłumy turystów odradzamy lato. Najlepiej naszym zdaniem wybrać się do Izraela, kiedy u nas jest zimno – czyli dokładnie tak jak robimy to my regularnie – w listopadzie czy grudniu. Głównym atutem jest możliwość zażywania kąpieli słonecznych, których niestety nie można doświadczyć wówczas w Polsce, ale i bardziej konkurencyjne ceny lotów czy noclegów.
R jak Rotschildowie
Rothschildowie to międzynarodowa rodzina Żydów, związana z bankowością i finansami, posiadająca bardzo silną pozycję w Europie. Uważana jest również za jedną z najpotężniejszych rodzin finansowych na świecie. Wartość ich majątku szacuje się na ponad 500 bilionów dolarów. Dziś zdradzimy Wam na ich temat niewiele. W nawiązaniu do wpisu o Izraelu wspomnimy tylko, że w 1957 Lord James De Rotshild poinformował premiera Dawida Ben Guriona, że chce przekazać fundusze na budowę nowoczesnego budynku Knesetu postawił mu tylko kilka warunków, ale o tym napiszemy w oddzielnym wpisie już niebawem. Także obserwujcie nasz blog lub bądźcie z nami na bieżąco na naszym fanapage na facebooko – bo kolejny wpis jest tego wart. Zdradzimy Wam tylko, że zabierzemy Was w podróż do Sądu Najwyższego w Jerozolimie i dzięki nam poznacie jego tajemniczą symbolikę. Izraelski Sąd Najwyższy jest dziełem tylko jednej rodziny, zapewne domyślacie się już, że mowa o rodzie Rothschildów. Podczas negocjacji z rządem Izraela, Rothschildowie zgodzili się na oddanie budynku pod trzema warunkami: Rothschildowie dokonają wyboru działki, będą korzystać z własnego architekta oraz nikt nie pozna ceny budowy budynku. Powody, dla których postawiono te warunki są dosyć intrygujące – wielu twierdzi, że budynek Sądu Najwyższego jest Świątynią Masońskiej Tajemnej Religii i został zbudowany przez elity dla elit, ale o tym więcej niebawem.
S jak szabes
Szabes to „odpoczynek” – siódmy dzień tygodnia, jest dla Żydów dniem wypoczynku. Cotygodniowe święto trwające od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę, jedna z najważniejszych instytucji w życiu narodu żydowskiego. W piątek wieczorem urządza się uroczystą kolację. Gospodyni zapala przed rozpoczęciem szabatu dwie świece, odmawiając nad ich światłem błogosławieństwo. Ojciec rodziny odmawia przed posiłkiem kidusz. Jeden z traktatów Miszny wylicza aż 39 prac zakazanych w szabat. Zakaz pracy można złamać jedynie w przypadku zagrożenia życia lub opieki nad chorym. W szabat nie wolno się smucić ani wypowiadać słów rozpaczy. Na zakończenie szabatu odprawia się natomiast hawdalę. W szabes zawsze jest luźniej na drogach więc łatwiej jest wówczas się przemieszczać. Żydzi ortodoksyjni nie wykonują w Szabat czynności, które Halacha określa jako pracę w tym nie pójdą do sklepu kupić bułki czy do kiosku po gazety.
T jak Tel Awiw
Jadąc z Jerozolimy koniecznie musieliśmy zajrzeć i do Tel Awiwu. Zawsze warto porównać co się tu zmieniło od naszego ostatniego pobytu oraz uzupełnić to, czego zobaczyć i poznać wcześniej nie zdążyliśmy. Nasza relacja z pierwszego pobytu w tym mieście dostępna jest tutaj. Co dodatkowo warto zobaczyć w stolicy Izraela – na pewno Museum of Art – to muzeum zwane potocznie Modern Tel Awiw, wejście kosztuje tu 50 zł i jest warte swojej ceny, bo w zamian zobaczycie tam dzieła takich artystów jak: Picasso, Cezanne, Kandinsky, Van Gogh, Lichtenstein czy Warhol. A jeśli nie lubicie oglądać obrazów, to przynajmniej przyjdźcie zobaczyć samo muzeum z zewnątrz, gdyż jako bryła architektoniczna również zasługuje na uwagę. Jeśli czasu nie macie za wiele i spytacie nas co najbardziej podoba nam się w tym mieście – odpowiemy, że Jaffa, czyli licząca sobie ponad 3500 lat osada, która aktualnie jest dzielnicą liczącego sobie zaledwie 100 lat Tel Awiwu. Samo miasto Tel Awiw to nowoczesna, elegancka metropolia, która w zestawieniu z jej starą częścią powinna się spodobać każdemu. Tel Awiw jest najbardziej metropolijnym miastem Izraela. Tu wreszcie są też piękne plaże i smaczne restauracyjne jedzenie. Miasto, w którym każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Będąc w Tel Awiwie od razu zauważyć można, że jest to miasto tętniące życiem, nowoczesne, całkowicie odmienne od Jerozolimy. Wyjątkowy jest tu deptak, którym warto udać się na spacer – promenada Tayelet. W centralnej część metropolii znajdziemy tzw. „Białe Miasto” – to około 4000 śnieżnobiałych budynków wzniesionych w stylu Bauhaus i tam też się przespacerujcie. W stolicy zachaczyć też warto o jeden z najstarszych na świecie portów rybackich oraz XII-wieczny meczet Al-Mahmudijja. Wszystko to sprawia, że warto się tu wybrać.
V jak Via Dolorosa czyli jeden wielki fake
Via Dolorosa to Droga Krzyżowa – zapewne wielu zaskoczy jej obecny wygląd w konfrontacji z naszymi wyobrażeniami o tym miejscu. Nie mniej jednak jest to żelazny punkt programu wielu chrześcijańskich pielgrzymek w Jerozolimie. Mało kto jednak uświadamia wiernych, że topografia Świętego Miasta z czasów Nowego Testamentu nie do końca pokrywa się obecnym układem murów, ulic i placów, a archeolodzy twierdzą, że dzisiejsza Via Dolorosa nie ma w rzeczywistości nic wspólnego z drogą, którą pokonywał Jezus krocząc na górę Golgotę. Współcześnie droga krzyżowa przebiega przez tętniące życiem miasto, pełne turystów i mieszkańców.
W jak warzywa
Izraelczycy chwalą się, że ich warzywa czy owoce są najlepsze na świecie. Ponoć ma to związek z doskonałej jakości glebą, dużą ilością nasłonecznienia i dobrego klimatu pod uprawy. Większość uprawianych tu warzyw i owoców jest średniej wielkości, ale na targach można znaleźć np. rzodkiewki wielkości jabłek czy buraków.
Z jak zatar
Obok warzyw wyjątkowe są w tej części świata również przyprawy. Szczególnie warto polecić zatar – jest to mieszanka przypraw – tymianku, prażonego sezamu i sumaku. Samo słowo za’atar w języku arabskim oznacza tymianek, ale jest też używane do określenia popularnej tu przyprawy. Zatar wykorzystuje się do marynowania i doprawiania mięs i warzyw, do dipów, do doprawiania kanapek np. z kurczakiem czy serem kozim. Można go wymieszać z oliwą i odrobiną hummusu i smarować pity, czy dodawać do zup. Z resztą Izrael znany jest z wielu przypraw, których jest pełno na lokalnych bazarach i świetnie sprawdzą się jako drobny prezent gdy wrócimy z Izraela. Tymczasem, gdy już wiecie czym pachnie i jakie barwy ma Izrael, wracamy do Polski i zachęcamy Was, by śledzić nas na bieżąco, gdyż niebawem kolejne wpisy z naszych podróży.
#rafalpodrozuje #fotografia #israel #travel
#najlepszyfotograflublin #cowartozobaczycwizraelu
#agencjafotograficznoszkoleniowa #rafalbil #rafalfotografuje
Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje WYPRAWY
Zajrzyj po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM
Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u
Zostań moim PATRONEM