ABC O KOŚCIELE DOMINIKANÓW W LUBLINIE

Witajcie podróżnicy!

Jesteście gotowi na kolejną podróż? Dziś przedstawię Wam ABC o Kościele Ojców Dominikanów w Lublinie. Czas na wyprawę do Miasta Inspiracji, gdzie w sercu tutejszego Starego Miasta wznosi się majestatyczny kościół, skrywający w swych murach wiele tajemnic. To miejsce, gdzie historia, sztuka i duchowość splatają się w fascynującą opowieść o przeszłości i teraźniejszości. Nie ma co przedłużać, rozsiądźcie się wygodnie i startujemy z kolejną eksploracją w nieoczywiste miejsca, które przynajmniej raz w życiu warto zobaczyć na własne oczy. Zapnijcie pasy, bo zaczynamy.

A jak atrakcje Miasta Inspiracji

Dziś zabieram Was w unikatową podróż do Bazyliki pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika. Jest to bez wątpienia jedna z ważniejszych atrakcji na turystycznej mapie Lublina. Dzięki uprzejmości Ojca Krzysztofa Modrasa, pokażę Wam najskrytsze zakamarki i niedostępne dla wielu turystów czy wiernych zakątki kościoła i klasztoru, które skrywane są tu na przestrzeni 700 lat. Już na starcie serdecznie chciałem podziękować Ojcu Krzysztofowi za życzliwość i uchylenie rąbka tajemnic z klasztornych murów dla czytelników mojego podróżniczego bloga.

Kościół Ojców Dominikanów w Lublinie jest prawdziwą perłą architektoniczną, otoczoną mistycznym klimatem i bogatą historią. Od samego wejścia w mury do tej świątyni wyczuć można niezwykłą atmosferę, która przenosi nas w czasach, gdy kamienne mury świadczyły o głębokiej wierze i duchowej sile lokalnej społeczności. Od samych drzwi wejściowych zauważyć też można, jak na przestrzeni setek lat, miasto wypiętrzało się i to wszystko dostrzegalne jest gołym okiem. Te różnice poziomów mogą zaskoczyć Was już od samego progu. Bardzo dobre jest również to, że osoby niewidome lub słabowidzące, mogą się dowiedzieć więcej o tym miejscu dzięki specjalnym tablicom informacyjnym zapisanym alfabetem Braille’a.

B jak Bazylika

Bazylika pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika to jedna z najstarszych świątyń Lublina. Za datę pierwszej fundacji kościoła klasztornego przyjmuje się rok 1253, jednakże uważa się, że dominikanie mogli przybyć do Lublina z Krakowa już w latach 30. XIII wieku. Obecny kościół został zbudowany w XIV wieku, z fundacji Kazimierza Wielkiego w 1342 roku. Oszacowano, że do początków XVI wieku, gdy dodano drugą nawę boczną, był świątynią dwunawową, z wydłużonym, zakonnym prezbiterium. Obecny kształt otrzymał po przebudowie w końcu XVI wieku, a miało to mieć miejsce po słynnym pożarze w 1575 roku.

Od 1967 roku do chwili obecnej, ten kościół nosi zaszczytny tytuł bazyliki mniejszej, nadany przez papieża Pawła VI. Warto dodać, że historia związana z klasztorem jest ściśle związana z relikwią Drzewa Krzyża Świętego, którą przechowywano tam do 1991 roku, zanim została prawdopodobnie skradziona. Do tej kwestii wrócimy jednak trochę później. Ponadto co jest ciekawostką, pod całym kościołem są krypty a więc miejsca wiecznego spoczynku.

Jak trafić do tego kościoła? Znajdziecie go przy ulicy Złotej 9 w Lublinie. Jeśli przechadzacie się po Starym Mieście, trudno będzie Wam go przeoczyć. Chociaż fasada sama w sobie jest wyjątkowa i przyciąga uwagę przechodniów, to prawdziwe skarby ukryte są w jego wnętrzu. Znajdziecie tam jedenaście kaplic, z których każda jest pełna niezwykłych inspiracji. Jedna z kaplic zawiera wyjątkowy obraz przedstawiający pożar Lublina z roku 1719. Możecie dostrzec na nim chłopca, który wydaje się cieszyć się wśród panikującego tłumu. Zastanawiam się zawsze gdy przed nim stoję, czy to podpalacz, czy może widok płonącej szkoły sprawia temu dziecku tyle radości?

Warto też podkreślić, że wnętrze kościoła zachwyca bogactwem detali. Barokowe ołtarze, malowidła, rzeźby i witraże tworzą harmonijną kompozycję, w której każdy szczegół opowiada swoją historię. Przechadzając się po nawach, odkrywamy tajemnicze kaplice, pełne religijnych artefaktów i monumentalnych obrazów. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jest to miejsce nie tylko dla wiernych, ale także dla miłośników piękna, którzy docenią niepowtarzalne dzieła sztuki sakralnej. Obecnie kościół pełni funkcje sakralne, a budynki klasztorne są nadal użytkowane przez o. dominikanów.

C jak cenne relikwie i inne skarby

Tak jak obiecałem, na koniec zdradzę Wam, że historia rozwoju klasztoru lubelskiego wiąże się ze znajdującą się w nim do 1991 roku relikwią Drzewa Krzyża Świętego, o której już wcześniej Wam wspomniałem.

 

Istnieją dwie opowieści na temat tego, jak relikwia trafiła do Lublina. Zgodnie z relacją Jana Długosza, przywiózł ją do miasta i podarował dominikanom Grzegorz, książę kijowski, za czasów Kazimierza Wielkiego. Inne źródła opowiadają historię, sugerując, że relikwia pojawiła się w Lublinie za rządów Władysława Jagiełły, dzięki staraniom dominikańskiego biskupa kijowskiego, Andrzeja. Co ciekawe, nie wiadomo, jak i kiedy zniknęły. Znana jest jedynie data, ale niestety do dzisiaj nie udało się ustalić sprawców tego zaginięcia. Podejmowano różne próby poszukiwań, a niektóre z nich skończyły się nawet śmiercią. Historia ta nadaje się więc na dobry kryminał i liczę, że w przyszłości zostanie taki nakręcony lub opisany w jakiejś zacnej książce, tym bardziej, że Drzewa Krzyża Świętego poszukiwał nawet jasnowidz.

Moim zdaniem jednym z najbardziej fascynujących elementów kościoła jest tutejszy skarbiec, gdzie przechowywane są cenne eksponaty związane z historią zakonu dominikanów. Księgi, relikwie i przedmioty kultu przypominają o wielowiekowej tradycji. Przemierzając krużganki dominikanów docieramy w końcu do ich skarbca. Najwyższy czas otworzyć przed Wami jego drzwi. Sami zobaczcie co skrywa to inspirujące miejsce.

 

 

To tu znajdziemy fragment repliki obrazu Unii Lubelskiej Jana Matejki, którą w oryginale zobaczycie na Zamku w Lublinie w Muzeum Narodowym, które już jakiś czas temu opisywałem Wam na moim blogu – link do tego wpisu znajdziecie tutaj. Warto rzucić okiem na to jak pięknie namalował Matejko swoją małżonkę, daję Wam gwarancję, że najpiękniejsza kobieta na obrazie to właśnie ona, ale zwrócić też należy uwagę na wizerunek teściowej, z którą malarz nie bardzo się dogadywał (to ta najbrzydsza z kobiet na obrazie). Możecie też wypatrzeć również samego Matejkę, którego twarz znajdziecie na dalszym planie, zaraz za królem Polski Zygmuntem II Augustem.

Waszą uwagę zwracam również na niesamowity krucyfiks. W skarbcu dominikanów zobaczycie Chrystusa ukrzyżowanego na palmowym drzewie i przyznam się Wam, że takiego krzyża nie widziałem nigdzie indziej na świecie. Nie jest to jednak jedyny krzyż, dla którego koniecznie musicie wybrać się do skarbca. Dodam Wam jeszcze cenną wiadomość, sam skarbiec jest do zobaczenia w uczciwej cenie, bo zupełnie za darmo. Więc będąc w Lublinie, koniecznie musicie się tu wybrać.


Skarby zobaczone, można ruszać dalej. Podczas zwiedzania kościoła i klasztoru mnie osobiście zainspirowało wyjątkowe pomieszczenie klasztorne, które pokazał mi przeor klasztoru. Za bardzo starymi drzwiami, na podłodze dopatrzyłem się charakterystycznego śladu, który jest dość wymowny i unikatowy. Ludzie o bogatej wyobraźni doszukać się w nim mogą nawet czarciej stopy, która obok kultowej czarciej łapy (znajdującej się na zamku w Muzeum Narodowym w Lublinie), może być śladem obecności diabła w Kozim Grodzie. Ile jest w tym prawdy, tego ani ja, ani nawet sam przeor nie wiemy. Jedno jest pewne, miejsce intryguje, a sam ślad jest bardzo charakterystyczny i cieszę się, że udało mi się go zobaczyć na własne oczy.

Zwiedzając tą wyjątkową przestrzeń, nie można też zapomnieć o dziedzińcu klasztornym, otoczonym krużgankami, który stanowi oazę spokoju w samym sercu Starego Miasta. To idealne miejsce do refleksji, gdzie można oderwać się od zgiełku codziennego życia i zanurzyć się w atmosferze spokoju i kontemplacji oraz zachwycić się latem pięknie kwitnącymi tu różami.

Na południowej stronie bazyliki rozciąga się obszerny kompleks klasztorny z dwoma dziedzińcami, w tym wschodnią częścią pochodzącą z XIV wieku. Znajduje się tam m.in. “Sala Unii”, dawny refektarz klasztorny, wsparty na jednym filarze, który był rozbudowywany w XVI-XVIII wieku.

Mnie osobiście bardzo mocno zaintrygowało pomieszczenie, w którym dokonywano egzorcyzmów. Mroczne, ciemne pomieszczenia nadały mojej eksploracji dodatkowego smaku. Wcześniej nawet nie miałem pojęcia, że właśnie w tych murach klasztornych wypędzano złe duchy z ludzi, a jeśli jesteśmy już przy kwestii wypędzania, to kończąc naszą podróż, dodam jeszcze, że w okresie kasaty zakonu i wypędzenia zakonników w latach 80. XIX wieku klasztor został przekształcony w koszary. Dominikanie odzyskali część swojej własności w 1938 roku, ale po 1945 roku większą część klasztoru zajęły instytucje takie jak dom dziecka i Teatr Lalki i Aktora im. H.Ch. Andersena. Ostatnio trwa renowacja i restauracja zarówno bazyliki, jak i klasztoru, a miejsce to sukcesywnie pięknieje, ale wymaga jeszcze nakładu czasu i sporych środków finansowych, by zostało w pełni odrestaurowane.

PODSUMOWANIE

Kościół Ojców Dominikanów to nie tylko zabytek, ale także centrum duchowego życia Lublina. Regularnie odbywają się tu koncerty, spotkania duszpasterskie i wydarzenia kulturalne, które przyciągają zarówno mieszkańców, jak i turystów. To idealne miejsce dla tych, którzy pragną poczuć ducha historii i doświadczyć głębokiego spokoju w sercu miasta. Dominikanie natomiast to przyjaźni, życzliwi ludzie, którzy idealnie wpisują się w istotną tkankę Miasta Inspiracji.

Podsumowując, odwiedzenie tego miejsca, to nie tylko podróż w czasie, ale także spotkanie z duchową stroną tego urokliwego miasta. Będąc w Lublinie koniecznie zanurzcie się w niezwykłej atmosferze tego miejsca i pozwólcie, by historia, sztuka i duchowość przeniosły Was w świat pełen tajemnic i piękna. Na koniec zostawiam Wam jeszcze sporą porcję zdjęć, byście jeszcze dokładniej mogli poznać to miejsce.

Do następnego wpisu z kolejnych podróży!


linia

Wpis powstał dzięki wsparciu Patronów:

AMBA team, anonimowemu Patronowi oraz Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Lubelskiego.

DZIĘKUJĘ WAM

 

 

Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje  WYPRAWY

Zajrzyj  po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM

Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u

Podobał Ci się wpis? Wesprzyj blog i zostań moim PATRONEM

✈ Blog podróżniczy | Patronite| Travel| Fotografia | Polska 

Wszelkie prawa zastrzeżone © Rafał Bil Fotografia 2023