Starlink VS COVID-19
Zdradzę Wam, że sytuacja związana z COVID-19 ma z mojego punktu widzenia, pewne plusy. Kto z Was miał wcześniej tyle czasu by patrzeć w gwiazdy (naturalnie pytanie nie jest skierowane do pracowników planetariów)? Jak udało mi się ustalić od naczelnego astronoma RP, Konrada – dziś znów pojawi ku temu dobra okazja, bo satelity Starlink po raz kolejny przelecą nad Polską, a jemu można wierzyć bardziej niż nawet wróżbicie Maciejowi. Na koniec wpisu podam Wam gdzie i o której można ich wypatrywać, bo dziś będą ku temu co najmniej dwie okazje (i to jest dopiero chwyt, abyście doczytali mój wpis do końca, choć zapewne co sprytniejsi przejdą do ostatniego akapitu od razu).
Naszło mnie też dziś na kilka refleksji. Refleksja pierwsza – związku z tym, że obecnie ze zrozumiałych względów nie podróżuję, nauczyłem się również wygospodarowywać więcej czasu dla Was i mojego bloga. Refleksja druga – nadrabiam też zaległości podróżnicze (m.in. zwiedzam online i przeglądam też fotografie ze swoich dotychczasowych podróży, na co zawsze brakowało czasu), a i co Was ucieszy, opracowuję kolejny wpis z zaległej wyprawy, ale jeszcze nie zdradzę Wam z której. Refleksja trzecia – dodatkowo zwracam co raz większą uwagę na otaczające mnie piękno, ale to, które jest na wyciągnięcie ręki i nie trzeba po nie jechać na drugi koniec świata. Nie ma też znaczenia, czy chodzi o rzeczy wielkie jak kosmos, czy te mniejsze, jak kwiat kaktusa, który dziś na jeden dzień pięknie rozkwitnie. Ważnym jest, by z tego co się w koło nas dzieje, wyciągnąć pewną lekcję i nauczyć się zauważyć i docenić piękno, które nas otacza na co dzień. To przecież, rzecz umowna i subiektywna, co jest dla nas pięknem, dobrem, a co np. przekleństwem lub czymś obrzydliwym. Wszystkie trzy refleksje polecam poddać i Wam, krótkiej analizie w kwestii otaczającej nas rzeczywistości. A właśnie wróćmy do tematu otaczających naszą planetę satelit.
Refleksja czwarta – fotografowanie konstelacja Starlink przedsiębiorstwa SpaceX (od której przelew za moją skromną reklamę w poprzednim wpisie jeszcze nie dotarł), należącego do miliardera Elona Muska, to nie lada wyzwanie dla fanów astrofotografii. Po wcześniejszym moim wpisie, który zobaczyć można tutaj, kilka osób zapytało mnie, po co one faktycznie latają nad Ziemią i nad Polską, naszą Polską? Jeśli miałbym odpowiedzieć zgodnie z prawdą, to faktycznie to nie wiem, ale jeśli chodzi o informacje podawane w mediach, to już Wam zdradzam. Celem tego przedsięwzięcia, jest zapewnienie dostępu do internetu na całym świecie – również w miejscach, w których dostęp jest niemożliwy lub poważnie ograniczony. Jeśli teoria ma iść z praktyką to miło z Pana strony Panie Musk – ma Pan mózg nie od parady, albo przynajmniej pieniędzy również nie od dwóch parad. Jeśli więc wierzyć oficjalnie podawanym ideom tego projektu, to z punktu widzenia każdego podróżnika, trzeba oddać honory dla tej firmy i samego Pana Muska oczywiście. Nie ma przecież nic bardziej upierdliwego niż brak dostępu do sieci, gdy zbłądzisz na lodowcach Antarktydy czy Grenlandii i nie możesz napisać o tym na Facebooku czy Instagramie, albo po prostu wrócić do swojego iglo czy domu, bo nie działa Ci Twoja nawigacja online. No chyba, że na trasie pojawi się upierdliwy niedźwiedź polarny, wtedy kwestia braku internetu schodzi na drugi plan, a instynkt czy intuicja pozwala szybko wrócić do domu, choć oczywiście nie wszystkim się to udaje. Dbajcie więc o waszą kondycję fizyczną.
Refleksja piąta. Istnieje również teoria spiskowa dziejów, że satelity “roznoszą” 5G, które zniszczy świat i ludzkość, a niektórzy idą dalej i mówią już o “roznoszeniu” 6G, czyli jeszcze bardziej zaawansowanej technologii i to o jeden G więcej myślącej od człowieka i samego 5G oczywiście. Czy to oznacza, że zmierzamy ku zagładzie i jak w tym gąszczu informacji nie zdurnieć? Ja mam tylko jedną prośbę Panie Musk – jeśli ta teoria jest prawdziwa, prosiłbym byś pozwolił nam, światu, czy mi osobiście wyjść najpierw z pandemii COVID-19, zanim rozsieje się po Ziemi kolejna epidemia. Podróżnicy chcą jeszcze pozwiedzać, mam nadzieję, że wszyscy lubiący podróże poprą mój apel, a w geście poparcia można np. udostępnić ten wpis na swojej tablicy, albo zostawić lajka – może one uratują nas od zagłady? Jeśli się nie uda, to przynajmniej zginiemy ze świadomością, że próbowaliście coś zrobić 😉
Jejku, jak dziś refleksyjnie się zrobiło, no nic trzeba brać aparat i ruszać w poszukiwanie nowych inspiracji, ahoj przygodo, kierunek mojej podróży z pokoju do kuchni. Trzymajcie kciuki, a przede wszystkim, trzymajcie się zdrowo. Na koniec obiecane godziny lotu satelit w dniu dzisiejszym – pierwsza okazja będzie o godz. 21 :16, patrzcie na niebo w kierunku z zachodu na wschód, tam pojawią się 43 sztuki satelit w większych odległościach oraz głowy noście dumnie podniesione do góry o godz. 20:33 w kierunku z północnego zachodu na południowy wschód. Szczęśliwcom pewnie uda się wypatrzeć kolejny “świeży pociąg”, który wyruszył w kosmos 2 dni temu.
#satelita #niebo #noc #gwiazdy #wiosna #satellite #5G #spacex #kaktus #covid19
Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje WYPRAWY
Zajrzyj po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM
Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u
Zostań moim PATRONEM
✈ Blog podróżniczy | Fotograf Lublin | Warszawa | Lublin | Fotografia Podróżnicza | Fotografia | Travel | Fotograf Emilcin |Patroni | Fotograf Sieradz | Fotograf Chęciny | Fotograf Gąbin | Fotograf Czechy | Fotograf Toledo | Fotograf Bałtów | Fotograf Granada | Fotograf Kijów | Fotograf Zaanse Schans | Fotograf Czarnobyl | Fotograf Rzeszów | Fotograf Madryt | Fotograf Sewilla | Fotograf Izrael | Fotograf Palestyna | Fotograf Warszawa | Fotograf Ukraina | Fotograf Hiszpania | Fotograf Polska | Fotograf Holandia | Fotograf Płock | Bloger | Trip | Zwiedzaj online | Podróż | Polska | Trip| Rafał Bil Podróże| Bloger podróżniczy| Traveler |Patronite | Rafal Bil | Fotografia 🗺