Stołpie

ABC o tajemniczej wieży w Stołpiu

Czołem Ananaski, dziś kolejna eksploracja w województwie lubelskim. Zabieram Was na wieś nad dolinę rzeki Garki. Pakuję w plecak aparat i przy wsparciu mojego nowego Patrona, któremu dedykuję ten wpis, ruszam w drogę do znajdującej się w odległości około 10 km od Chełma i 60 km od Lublina miejscowości Stołpie. ElPiteros, dzięki za wspólny wypad. Wróćmy do sedna, do naszej wioski. Jak się pewnie domyślacie, sama jej nazwa wiąże się ze wznoszącą się tu wieżą, zwaną dawniej Stołpem, o której wzmiankowano już w 1204 roku. Prowadzono też specjalistyczne badania, z których wynikało, że mogła ona stać tutaj już dużo wcześniej. Zdania na ten temat są podzielone, ale może i dobrze, bo nudno byłoby, gdyby się wszyscy we wszystkim ze sobą zgadzali. Z resztą więcej o braku wzajemnej aprobaty będzie jeszcze za chwilę. Poniżej tradycyjnie już mapka, byście mogli sobie uzmysłowić, gdzie znajduje się dzisiejsza atrakcja. Jesteście gotowi? No to ruszamy do jednej z najbardziej tajemniczych wież tej części Polski. 

A jak atrakcja czy nie, o to jest pytanie?

Wieża w Stołpiu to główna atrakcja turystyczna tej wsi i już od początku rozwiewam wszelkie wątpliwości w tej kwestii, naturalnie moim subiektywnym zdaniem. Są jednak głosy, że ważniejszą jest przystanek autobusowy na którym przyjezdnych wita wielki napis: “JEBAĆ LGBT”. Myślę, że lubiące seks środowiska homoseksualne masowo skorzystają z takiego kuszącego zaproszenia, a może wypadałoby nazwać to wprost – erotycznej propozycji – tajemniczego przystankowego malarza, który ten zabytkowy fresk wykonał i z którym włodarze od dłuższego czasu nic nie robią. Przystanek PKS jest niedaleko od wieży, będąc tam zobaczcie go więc koniecznie.

Zostawmy dziś atrakcję nr 2 na dalszym planie. Mój blog, moje zasady, a jak się nie podoba to zabierajcie zabawki i przenieście się do nowej piaskownicy i szukajcie sobie sami krowy, która zmieni zdanie. Już w tym momencie Wam zdradzę, że i tym razem się nie udało. Uzmysławiam sobie jak trudny i ambitny cel obrałem, ale nie traćcie nadziei i zrozumcie moje rozgoryczenie i frustrację wynikającą z kolejnej porażki. Dla niewtajemniczonych podaję link, byście mogli poczytać i dowiedzieć się o co chodzi z tą krową patronite.pl/rafalbil Tematem dnia ma być wieża w Stołpiu, która też w społeczności lokalnej budzi sporo kontrowersji. Dlatego skupmy się na niej i przejdźmy do rzeczy.

Przyznam Wam się też szczerze, że przygotowując ten wpis, pokusiłem się o pewien research na temat głównej, tutejszej atrakcji. Na jednych z forów internetowych przekonałem się jak ruiny średniowiecznej wieży we wsi Stołpie potrafią budzić skrajne emocje. Kiedy jeden z komentatorów przyznał: “Ja bym to wyburzył. Ani to ładne ani potrzebne a tylko zagrożenie stwarza. Dzieci trza pilnować żeby tam nie lazły, menele się załatwiają i śmiecą. Taka prawda.”. Drugi mu natomiast odpowiedział: “Odsuń się analfabeto od klawiatury !”. Wiecie co w tym wszystkim jest piękne, że każdy ma prawo w podróżach wyrażać swoje opinie i subiektywnie oceniać, czy mu się coś podoba czy nie. Podobnie przecież może ktoś wyruszyć do Egiptu, gdzie zobaczywszy piramidy uzna: “eee słabo, w katalogu biura podróży wydawały się większe” i rozumiecie, stajecie przed kolebką starożytności i symbolami kultury i dorobkiem człowieka z przed ponad dwóch i pół tysiąca lat przed naszą erą i jednym zdaniem oceniacie dorobek cywilizacyjny ludzkości, mówiąc że: “w katalogu wyglądały lepiej”. Można, no można – bo mamy w końcu demokrację i wolność słowa, przynajmniej teoretycznie. Wróćmy jednak z Egiptu do województwa lubelskiego, bo to właśnie tu, tuż przy drodze krajowej nr 12 dumnie stoją ruiny czworobocznej kamiennej wieży powstałej w średniowieczu w kręgu kultury zachodnio-romańskiej. Budowla jest wysoka na około 20 metrów, a ściany ma zbliżone do kwadratu mierzącego około 6 metrów (dzięki tym informacjom będzie Wam łatwiej ją sobie wizualizować). Ciekawostką jest to, iż na zewnątrz wieża jest kwadratowa, a wewnątrz okrągła. Zawsze jak jestem w takich miejscach to zastanawiam się nad legendami, które skrywają mury tej mrocznej budowli.

B jak biała dama

Od razu po przyjeździe tu zacząłem deliberować, czy w tej wieży zamknięta była jakaś księżniczka, która po dziś dzień straszy mieszkańców? A jeśli nawet, tak to wnioskuję, że musiała to być niegrzeczna dziewczynka, bo grzecznych przecież się nie zamykało. Ale scenariusze w tej kwestii zostawiam Wam i Waszym wyobraźniom, niech ponosi Was fantazja. Wiedzcie tylko, że w średniowieczu było modne takie karanie niewiast (informacja pozyskana została na zasadach tajemnicy dziennikarskiej od lokalnych fanów podwarszawskiego klubu bdsm i więcej na ten temat nie mogę Wam zdradzić, no chyba że mnie zaprosicie na wódkę, spijecie i siłą wydobędziecie ze mnie tę tajemniczą legendę, którą skrywa ta budowla). Zaznaczę tylko, że Biała Dama nie sponsoruje tego wpisu (choćby mogła), ale gorszą wiadomością dla mnie było to, że niestety nie dało się wejść do środka wieży. Krata jest zamknięta na kłódkę, jak mówią lokalni mieszkańcy, od wielu lat, a dodatkowo obecnie w środku znajdziecie rusztowanie, gdyż trwają prace remontowe. Wewnątrz leży kilka artefaktów, w postaci butelek po różnych alkoholach. Pomimo, że nie byłem w środku, nie twierdzę, że miejsce to nie skrywa w sobie wielu ciekawych tajemnic. Jestem przekonany, że na przestrzeni tylu set lat, na pewno działo się tam nie mało.

C jak co jeszcze warto zobaczyć w okolicy?

Sama wieża znajduje się na wzniesieniu, w której okolicy nie brakuje zieleni. Na niedużym owalnym kopcu wypływa też źródełko, a tuż obok podobne drugie. Mówi się nawet o cudownych właściwościach źródła. Byłem też  świadkiem czerpania wody przez lokalnego mieszkańca i choć woda z niego wygląda na czystą, czy jest dobra nie wiem, gdyż się nie skusiłem. Wypowiem się za to na inny temat. Trudno jest tu wypoczywać, gdyż całość znajduje się bardzo blisko ruchliwej drogi, co zdecydowanie nie sprzyja klimatowi tego miejsca. Dodatkowo pobliskie zabudowania rzeczywiście psują krajobraz wokół wieży i z całą pewnością bez tych elementów obiekt ten wyglądałby znacznie ciekawiej. W okolicy jest jednak sporo drzew i krzewów, a w powietrzu unosi się zapach kwitnącego bzu, co dodaje uroku okolicy. Jeśli spytacie mnie czy warto tu przyjechać, to odpowiem, że mając na uwadze, że jest to prawdopodobnie najstarszy zabytek architektury romańskiej we wschodniej Polsce, a przez swoje nawiązania do kultury bizantyjskiej jest budowlą wręcz unikatową i nie mającą analogi na terenie całego kraju, to odpowiem że tak. Miejcie też na uwadze, że zobaczenie tego najstarszego zabytku architektury romańskiej we wschodniej Polsce można połączyć z wyjazdem do pobliskiego Chełma. Zobaczenie wieży w Stołpiu bowiem nie zajmie Wam wiele czasu, a będziecie mieli przekonanie, że widzieliście na własne oczy, najbardziej charakterystyczny zabytek Chełmszczyzny. Na Chełm i kolejne atrakcje turystyczne województwa lubelskiego jeszcze przyjdzie pora, także do następnego razu Ananaski.

Ten wpis powstał dzięki wsparciu Patronów:

AMBA team, Coco Chanel oraz ElPiteros

linia

Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje  WYPRAWY

Zajrzyj  po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM

Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u

Zostań moim PATRONEM

#stołpie #lubelskie #rafalbil #blog podróżniczy #fotografia #podróże #patronite 

✈ Blog podróżniczy | Fotograf Lublin | Warszawa | Lublin | Fotografia Podróżnicza |  Fotografia | Travel | Fotograf Emilcin | Stołpie | Fotograf Sieradz  | Fotograf Chęciny |  Fotograf Gąbin | Fotograf Czechy | Fotograf Toledo | Fotograf Bałtów | Fotograf Granada | Fotograf Kijów  | Fotograf Zaanse Schans | Fotograf Czarnobyl | Fotograf Rzeszów | Fotograf Madryt | Fotograf Sewilla | Fotograf Izrael | Fotograf Warszawa | Fotograf Ukraina | Fotograf  Hiszpania | Fotograf Polska | Fotograf Holandia | Fotograf Płock | Bloger |  Zwiedzaj online | Polska | LBN| Trip| Rafał Bil Podróże| Zwiedzanie| Blog podróżniczy| Podróżowanie| Fotograf Stołpie | Lubelskie 🗺

Wszelkie prawa zastrzeżone © Rafał Bil Fotografia 2020