ABC o Szczebrzeszynie
CO WARTO ZOBACZYĆ W SZCZEBRZESZYNIE?
Dziś zabiorę Was do Szczebrzeszyna, wracamy więc na szlak renesansu lubelskiego. Miejsce do którego zawitamy jest kolejnym małym miasteczkiem, które znajduje się w południowo – wschodniej Polsce i to w eksplorowanym od dłuższego czasu przeze mnie województwie lubelskim. To miasteczko jest jednak wyjątkowe i nie tylko dlatego, że znajduje się w powiecie zamojskim, a do Zamojszczyzny, jako regionu mam od dziecka słabość. Ma jednak dużo więcej aspektów unikalnych, które dziś postaram się Wam przybliżyć. Mało kto wie, że jest jednym z najstarszych miast na Lubelszczyźnie. Prawa miejskie ma nieprzerwanie od 1352 roku. Obecnie, żyją tu bardzo gościnni i mili ludzie, a samo miasto ma sporo do zaoferowania dla podróżników. Z resztą przekonajcie się sami, bo nadszedł czas na ABC o tym miejscu, w którym podobno „chrząszcz brzmi w trzcinie”. Dziś będziemy mogli się o tym przekonać, czy nie jest to tylko chwyt marketingowy z premedytacją wykorzystywany do promocji miasta.
A jak atrakcje
Miasto zaskoczyło mnie ilością pomników bajkowego Chrząszcza z wiersza Jana Brzechwy oraz najgęstszej w Polsce sieci wąwozów lessowych. Szczebrzeszyn znajduje się na terenie otuliny Roztoczańskiego Parku Narodowego oraz Szczebrzeszyńskiego Parku Krajobrazowego. A to dopiero początek atrakcji tej części Polski. Od razu swą uwagę przykuwa na mnie wielokulturowość. Ścierały się tutaj różne kultury i religie: katolicy, Żydzi, kalwini, bracia polscy. O tej bogatej i różnorodnej przeszłości świadczą pozostałe budowle, które dopełniają obrazu ciekawego układu urbanistycznego miasta. Przekonajcie się więc sami – co warto zobaczyć w Szczebrzeszynie?
Prawosławna Cerkiew Zaśnięcia NMP
To jedno z największych zaskoczeń tej wyprawy, nie spodziewałem się, że w jej wnętrzach, skrywa się takie urokliwe miejsce. Choć sama cerkiew miała różne losy, początkowo była parafialna, prawosławna, następnie unicka, potem prawosławna rosyjska, a obecnie znowu jest prawosławna, nie zmienia to faktu, że nie straciła na swej unikatowości. Budowla pochodzi z XIV–XV wieku i powstała na miejscu wcześniejszej drewnianej świątyni, która była wielokrotnie przebudowywana. Uważa się, że jest to najstarsza z murowanych cerkwi Roztocza. Na mnie wywarła ogromne wrażenie. Mistycyzm ukryty w jej wnętrzach zachęcił mój obiektyw do działania, a efekty tej twórczości macie poniżej. Cerkiew obok kościoła katolickiego i synagogi w Szczebrzeszynie są pomnikami trzech narodów, które tu dawniej zgodnie współżyły. Zawsze marzy mi się cofnąć w czasie, by odkrywać taką wielokulturową i otwartą przedwojenną Polskę, w której na niewielkiej przestrzeni jest miejsce dla różnych wyznań, a różnice religijne czy światopoglądowe nie szerzą nienawiści czy ksenofobii. W tym miejscu słowa uznania należą się też lokalnemu przewodnikowi, który jest w posiadaniu klucza do cerkwi i jednocześnie ciekawie o niej samej opowiada. Szczególnie, że przewodnik ten ogarnia również drugie pobliskie muzeum. Do pełni doskonałości i bycia czymś na wzór trójcy świętej, takim trzy w jednym, brakuje mu ogarniania tylko jeszcze jednej placówki, ale i tak szacun. Wracając jednak do samej budowli i reasumując – jeśli chcecie zobaczyć unikatowe freski to koniecznie powinniście to miejsce odwiedzić. Będąc na miejscu warto zwrócić uwagę na oryginalne drzwi z 1540 roku. Wewnątrz świątyni nie pomińcie zespołu malowideł ściennych wykonanych na przełomie XVI i XVII wieku. Freski przedstawiają sceny z Apokalipsy oraz sceny pasyjne.
Cmentarz żydowski w Szczebrzeszynie
Gdy przeczytałem rekomendację tego miejsca na tripadvisorze: „Cmentarz strasznie zaniedbany, zarośnięty roślinnością do tego stopnia, że nie widać nagrobków. Nie polecam”, od razu wiedziałem, że mi się to miejsce może spodobać i nie myliłem się. Wg mnie zdecydowanie warto odwiedzić ten kirkut i nie tylko dlatego, że jest to jeden z największych tego typu miejsc na Lubelszczyźnie. Jeśli chcesz zobaczyć w gęstwinie macewy i poczuć wyjątkowy klimat, który tu panuje, wybierz się tu koniecznie. Miejsce to skrywa w sobie ogromny potencjał. Przestrzeń ta jest bardzo malownicza i idealnie polubiła się z moim aparatem. Jak pewnie się domyślacie, znajdziecie to miejsce tuż przy ul. Cmentarnej i tu chyba nikogo nie zaskoczyłem (wiem informacja ta jest tak błyskotliwa jak salceson za ladą w mięsnym, nie mniej jednak warto o tym wspomnieć). Jak podają różne źródła, miejsce to należy do najstarszych i najciekawszych w Polsce. Szacuje się, że cmentarz ten istnieje od 1593 roku. Ważne jest to, że mimo ogromnych zniszczeń, dokonanych przez Niemców w czasie wojny, większość nagrobków na szczęście ocalała.
Pomnik chrząszcza w Szczebrzeszynie
Pomnik Chrząszcza, to mało powiedziane, tu pomników chrząszczy przypadających na mieszkańca jest chyba najwięcej na świecie. Można śmiało powiedzieć, że jest to swoista szarańcza pomników, która stanowi dziś niemalże podstawę historycznego dziedzictwa kulturalnego miasta, albo przynajmniej sprytny zabieg marketingowy osób odpowiedzialnych w mieście za kreowanie wizerunku i rozwój lokalnej turystyki. Co więcej tutejsza społeczność wartościuje te chrząszcze. Można się w tym wszystkim pogubić, dlatego nie będę mieszał, a po prostu pokażę Wam wszystkie napotkane przeze mnie pomniki owadów, które dziś wzbudzają tyle emocji, nie tylko wśród turystów. Jednego z chrząszczy spotkacie na rynku, ten stoi tu od 2011 roku, ale nie wzbudza takiego szacunku u lokalsów, choć jest chętnie fotografowany przez turystów. Ten „ważniejszy” to pomnik chrząszcza, znajdujący się przy ul. Klukowskiego. Wykonany jest z drewna i wita turystów u podnóża Góry Zamkowej, a stoi tam od 2002 roku. Kilka pomników chrząszczy napotkałem również w okolicy synagogi. Każdy inny i na swój sposób unikatowy. Jedno jest pewne, że chrząszcz ze Szczebrzeszyna to dziś jeden z najbardziej znanych owadów w Polsce, dzięki któremu miasto stało się rozpoznawalne w całym kraju – propsy dla chrząszcza i dla Jana Brzechwy oczywiście też. Mnie osobiście do gustu najbardziej przypadł ten, który przypomina kosmitę. Zastanawiam się co spożył Jego twórca, gdy rzeźbił tego dnia w drewnie. Wielka prośba, jeśli kiedyś trafisz na ten blog, odezwij się na priv. Nie od dziś wiadomo, że największa sztuka, często powstawała pod wpływem najlepszych środków 😉
Stary Młyn
Dziś jest to już młyn elektryczny. Dawniej był to Młyn wodny. Budynek pochodzi z początku XX wieku i niezmiennie mieści się przy ul. Klukowskiego. Jest sporych rozmiarów, a jadąc główną trasą na pewno go nie przeoczycie. Czy można się nim zachwycić, no zdecydowanie nie, ale dla lubiących takie miejsca, gdzie ostro się niejedno młuci, to chyba warto zawitać.
Synagoga
Dawna synagoga znajduje się niedaleko od rynku, a precyzyjniej, przy ul. Sądowej. Jak podają źródła, jest to jedna z najstarszych synagog w Polsce, obecnie mieści się w niej Miejski Dom Kultury oraz punkt informacji turystycznej. Synagoga została zbudowana na początku XVII wieku, na miejscu starej synagogi. Budynek uległ pożarowi na początku II wojny światowej, a następnie został częściowo rozebrany. Finalnie odbudowano ten budynek w latach 1957–1963 i pozostał do dziś w takim właśnie kształcie. W środku dawnej synagogi zobaczyć mogłem wystawę malarstwa. Wewnątrz sali głównej zachowała się oprawa Aron ha-kodesz, nad którym znajduje się wykuty hebrajski tekst psalmu “Stawiam Pana przed sobą zawsze”. Cała sala główna posiada sklepienie klasztorne z lunetami. Ściany dawniej były zdobione pięknymi polichromiami i sztukateriami, na ścianie zachodniej i północnej zachowały się symbole lewitów czyli dzban i misa, a na południowej menora oraz owoc granatu – symbol Ziemi Obiecanej. Zachował się również szeroki ozdobny pas z pilastrowymi wnękami arkadowymi poniżej okien, zwieńczony profilowanym gzymsem. Tego typu miejsca zawsze budzą we mnie duże emocje, zawsze pozwalają mi uświadomić, jak znaczną rolę dla Polski odgrywała społeczność żydowska, która w tym przypadku związana była ze Szczebrzeszynem od wielu wieków
Kościół Św. Mikołaja
Za czasów Górków kościół przejęto na zbór protestancki, po nabyciu miasta przez Jana Zamoyskiego przywrócona tu została parafia rzymskokatolicka. Murowany kościół pw. św. Mikołaja jest w stylu tzw. renesansu lubelskiego, którego szlakiem od dłuższego czasu podążam. Budowla wzniesiona została w latach 1610-1620. Kościół odbudowano po zniszczeniach wojennych około połowy XVII wieku. Budynek przeszedł też generalny remont po pożarze w 1754 roku oraz długotrwały remont w drugiej połowie XIX wieku, a po II wojnie światowej remont dachu. Obok kościoła znajduje się murowana dzwonnica oraz urokliwe religijne figury.
Wąwozy lessowe
Jeśli nie lubisz zwiedzać miast, ale szukasz idealnego miejsce na spacery czy przejażdżki rowerowe, to znajdziecie tu świetną alternatywę. W okolicy znajdziecie malowniczy obszar, który sprzyja wypoczynkowi na łonie natury. Na szlakach znajdziecie oznakowania tras, także ruszajcie śmiało, nie da się zgubić, no chyba, że ktoś wybierze się z dziewczyną czy chłopakiem, żoną czy mężem i chce zgubić się celowo. Nie zapominajcie tylko, by nie zostawiać po sobie śmieci. Kto dziś nie lubi poszaleć na łonie natury i… bawić się w podchody czy ganianego (zabawy z cyklu co mi zrobisz jak mnie złapiesz zawsze wzbudzają adrenalinę – zdecydowanie polecam). Przekornie nie zamieszczę poniżej zdjęć z moich zabaw, te wyłącznie są dostępne na only fans lub dla patronów. Więc z tego miejsca zachęcam do pozostania patronem mojego bloga. I tak się robi marketing level hard proszę Państwa 😀 Dobra bo znów zaczynam pisać głupoty – zwiedzajmy dalej.
Rynek, ratusz oraz układ urbanistyczny
Jak już wspomniałem, miasto posiada ciekawy układ urbanistyczny, położone jest na stokach wzgórz Roztocza, opadających łagodnie ku dolinie rzeki Wieprz. Centrum miasta zajmuje prostokątny, kształtem zbliżony do kwadratu rynek. Mam nieodparte wrażenie, że miał być kwadratowy, ale budowany po pijaku, no i trochę nie wyszło… Wiecie jak jest, różnie bywa, każdy miewa gorsze dni w robocie i ja to rozumiem 😉 Warto też zwrócić uwagę na zespół kamieniczek przyrynkowych, które pochodzą z XVII-XVIII wieku i przebudowywano je w końcu XIX i na początku XX wieku. Boki rynku skierowane są w cztery strony świata i to akurat budowniczym się udało – szacun dla ekipy budowlanej.
B jak bajki, bajeczki, legendy, du…
…dużo cennych opowieści
Kto nie lubi mrocznych czy ciekawych opowieści, a jeśli pochodzić mają wprost ze szczebrzeszyńskich podziemi, to wszystko nabiera jeszcze większej tajemniczości. Mieszkańcy mówią tu o istniejących pod miastem tunelach, korytarzach oraz lochach. Według przekazywanych z pokolenia na pokolenie legend tunele były wydrążone pod ziemią i biegły od zamku wzniesionego na Wzgórzu Zamkowym poza ówczesne mury miasta. Warto zapytać po co powstały? Prawdopodobnie miały służyć nie tylko gospodarzom zamku i żołnierzom, ale także często goszczącym na zamku w Szczebrzeszynie, jako drogi ucieczki w razie oblężenia miasta, i w celu bezpiecznego oddalenia się z oblężonego miejsca. Ich istnienie trzymano natomiast w tajemnicy. Mówi się również o sieci podziemnych korytarzy, które miałyby łączyć podziemia zamku z klasztorem i z kościołem parafialnym, a być może i z innymi ważnymi ówcześnie obiektami miasta. A jedna z legend wybiega jeszcze dalej i głosi, że jeden z podziemnych tuneli łączył Szczebrzeszyn z Zamościem. Ktoś może powiedzieć, że wydaje się to absurdalne, ale biorąc pod uwagę względy militarne i bezpieczeństwo obu ówczesnych miast, nie jest to wykluczone, że taki korytarz istniał. Istnieje również legenda mówiąca, że w czasie okupacji hitlerowskiej Niemcy penetrowali tunele pod Szczebrzeszynem. Pewnie każdy się zastanawia w jakim celu? Rzekomo widziano nawet jak hitlerowcy wnosili nocą do lochów tajemnicze skrzynie. Współcześnie wejścia do lochów zna nieliczne grono mieszkańców Szczebrzeszyna, a większość tych wejść jest dziś zasypana gruzem, ziemią lub w inny sposób zabezpieczona przed penetrowaniem. Z opisów osób, które w jakimś stopniu widziały odcinki tych podziemi wynikało, że tunele są wyłożone opoką wapienną. Podkreślano także, że podczas prób penetracji często natpotykano się na ludzkie kości, co jeszcze dodaje pewnej mroczności temu miejscu. Faktem jest to, że szczebrzeszyńskie podziemia nie zostały jeszcze przebadane przez archeologów i pewnie m.in. dlatego wokół tego miejsca jest jeszcze tyle niewiadomych.
Inną legendą jest ta o powstaniu kaplicy św. Leonarda. Głosi, ona że pewnego razu ze Szczebrzeszyna do Gorajca przemieszczał się niewielki oddział rycerzy, który wędrował wraz z wozami, na których znajdowały się bogactwa i różne rycerskie łupy. Zaraz na pierwszym wzgórzu przy ostatnim wozie konie odmówiły posłuszeństwa w dalszej podróży. Próbowano zmusić je batem do dalszej jazdy, ale to nie pomogło. Uznano, że wóz jest przeładowany, więc łupy zaczęto przekładać na inne wozy. Na ostatnim wozie zostało tylko trochę szpargałów i dobrze zabezpieczony obraz świętego Leonarda, który rycerz z Goraja zakupił po drodze w którymś z kościołów. Był to prezent dla nieuleczalnie chorego syna. Mimo tak małego ciężaru konie nadal nie ruszały z miejsca. Wielkie było zdziwienie rycerza, gdy rozkazał zdjąć z wozu obraz. Wówczas, konie ruszyły. Rycerz zarządził postój i z wyciętych w pobliżu drzew wybudowano kapliczkę, w której umieszczono obraz świętego. Ludność okoliczna uznała to miejsce za uświęcone. Zaczęto wokół tej kapliczki grzebać swoich zmarłych. To jeszcze nie koniec tej historii, bo rycerz powróciwszy do domu zastał zdrowego syna. Uznano to za cudowne uzdrowienie, a dla upamiętnienia tego wydarzenia, rodzina rycerza w miejscu kapliczki postawiła kościółek, w którym umieściła obraz świętego Leonarda. Kościół stoi do dziś, a wokół niego jest przepiękny cmentarz.
C jak szczebrzeszyńskie ciekawostki i co się dzieje z krową?
Jedną z ciekawostek tego regionu jest to, że kiedyś Szczebrzeszyn leżący nad Wieprzem nazywano miastem cebulowym. Nazwa ta wywodzi się od tego, że na okolicznych polach uprawiano przede wszystkim cebule. Mało kto też wie, że z pobliskiego Michałowa wywodzi się ród Kaczorowskich, czyli rodzina matki Jana Pawła II. Pewnie wielu/wiele z Was zastanawia się skąd wywodzi się ta trudna w wymowie dla obcokrajowców nazwa miejscowości. Istnieje wiele legend, które dopatrują się jej znaczenia, m.in. od ukształtowania terenu lub cech charakteru mieszkańców Szczebrzeszyna, którzy mieli być zawadiaccy i kłótliwi, lub od ruskiego imienia lub przezwiska. Jednak po dziś dzień, nie ma jednoznacznej i jasnej odpowiedzi w tej kwestii. Ciekawostką jest również to, że właśnie tu w 2013 roku kręcono zdjęcia do filmu Ida. Na koniec wrócę jeszcze do bardzo istotnej kwestii. Jeśli spytacie mnie o poszukiwania krowy, która zmieni zdanie, to są intensywne i trwają nadal. Dla nie wtajemniczonych o co chodzi w tej akcji, podaję link, a więcej informacji znajdziecie klikając tutaj. Mam nadzieję, że spodobała się Wam nasza dzisiejsza wyprawa online do miasta wielu kultur i religii, w której zamiast krów spotkałem tak wiele chrząszczy. Obiecuję się nie poddawać, podróże i poszukiwania będą trwały dalej.
Ten wpis powstał dzięki wsparciu Patronów:
AMBA team, Coco Chanel, ElPiteros oraz Kubuś Puchatek.
Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje WYPRAWY
Zajrzyj po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM
Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u
Podobał Ci się wpis? Wesprzyj blog i zostań moim PATRONEM
#Co warto zobaczyć w Szczebrzeszynie #lubelskie #rafalbil
#Szczebrzeszyn #blog podróżniczy #patronite
✈ Blog podróżniczy | Fotograf Lublin | Warszawa | Lublin | Fotografia Podróżnicza | Fotografia | Travel | Fotograf Emilcin | Neple | Fotograf Sieradz | Fotograf Szczebrzeszyn | Fotograf Gąbin | Fotograf Czechy | Fotograf Toledo | Fotograf Bałtów | Fotograf Granada | Fotograf Kijów | Fotograf Zaanse Schans | Fotograf Czarnobyl | Fotograf Rzeszów | Fotograf Madryt | Fotograf Szczebrzeszyn | Fotograf Izrael | Fotograf Warszawa | Fotograf Ukraina | Fotograf Hiszpania | Fotograf Polska | Fotograf Holandia | Fotograf Płock | Bloger | Zwiedzaj online | Polska| Kryłów| Blog podróżniczy| Podróżowanie| Fotograf Kryłów | Co warto zobaczyć w Szczebrzeszynie| Lubelszczyzna zwiedzanie Szczebrzeszyna | Zwiedzanie Lubelszczyzny | Lubelszczyzna Zwiedzanie | Lubelszczyzna atrakcje | Lubelszczyzna co zobaczyć | Szczebrzeszyn zwiedzanie | Szczebrzeszyn atrakcje | Atrakcje Szczebrzeszyn | Szczebrzeszyn | Co warto zobaczyć w województwie lubelskim | Atrakcje województwa lubelskiego | Polska | Lubelszczyzna | Województwo lubelskie | Wojsławice | Zwiedzanie Polski | Wycieczki po Polsce | Wycieczki po Szczebrzeszynie | Wycieczki po Polsce | Polska w weekend | Szczebrzeszyn atrakcje turystyczne | 🗺
Wszelkie prawa zastrzeżone © Rafał Bil Fotografia 2020