Szwajcaria

ABC O PODRÓŻOWANIU W SZWAJCARII

Chcesz dowiedzieć się choć trochę, jak wygląda świąteczna Szwajcaria i co warto zobaczyć w tym kraju? Ten wpis jest właśnie dla Ciebie. Dzień dzisiejszy jest też świetną okazją, by opowiedzieć Wam w krótkim ABC o Szwajcarii również w kontekście świątecznym, dodając kilka cennych informacji o tym fantastycznym miejscu. Jednego bądźcie pewni – czeka Was wpis totalnie na bogato, który powstał choć bez wsparcia 500+, lecz z pomocą moich PATRONÓW – za co bardzo Wam dziękuję – oraz MYSWITZERLAND, której również jestem przeogromnie wdzięczny. To właśnie dzięki Nim dzisiejszy wpis będzie piękny i lśniący. Odkryjcie tę moc w swojej wyobraźni, delektujcie się tym szwajcarskim prestiżem i luksusem – wszystkie te złote klamki, marmury, drogie samochody – normalnie poczujcie się jakbyście byli w ZUS-ie. Zapnijcie pasy, bo startujemy w kolejną unikatową podróż. Gotowi? Obiecuję Wam, że dziś nie rozczarujecie się jak wtedy, gdy miało być słodko, bo wyciągaliście pudełko lodów z zamrażarki, a w środku był koperek. Panie i Panowie, poprawcie się w fotelach, odłóżcie popcorn, zaparzcie melisę, zadzwońcie do ubezpieczyciela – ruszamy do Szwajcarii.

A JAK ATRAKCJE

Może zastanawialiście się kiedyś dlaczego turyści tak chętnie wybierają się tu zimą? Szerokie trasy, doskonałe snowparki, nieograniczone ilości śniegu – tego wszystkiego Wam w Szwajcarii nie zabraknie. Dodatkowo zastaniecie tu kapitalny świąteczny klimat, którego nigdzie indziej się nie spotka. To jedynie kilka argumentów, dlaczego właśnie tak się dzieje, że nawet w czasach pandemii, kraj ten nie narzeka na brak turystów.

W okresie świątecznym Szwajcarzy chętnie dekorują swoje domy i balkony. Na zewnątrz przy oknach często wywieszane są choinki, które tworzą miłe dla oka świąteczne dekoracje. Szwajcarskie sklepy konkurują ze sobą na kreatywne pomysły reklamowe, choć jednego jestem pewien, że na 100% nie przeskoczą naszej, narodowej, świątecznej reklamy Apartu.

Gdy zapytacie mnie jaka jest grudniowa Szwajcaria – odpowiem, że pełna migoczących światełek, unoszącego się w powietrzu zapachu grzanego Gluhwein i fantastycznych, świątecznych jarmarków, na których kupicie również sprośne rzeczy. Spacer po świątecznych targach, fondue w tramwaju, jazda na łyżwach, czy rejs statkiem po tutejszych jeziorach, to tylko kilka ważnych atrakcji, z których koniecznie musicie skorzystać.



B JAK BAJECZNE WIDOKI

Szwajcaria jest jednym z najbardziej górzystych krajów świata. To tu znajdziemy 24 szczyty o wysokości powyżej 4 tysięcy metrów. Kojarzona jest głównie z bankami, czerwonymi scyzorykami, zegarkami, punktualnością, czekoladą, serami czy świetnymi ośrodkami narciarskimi. Jest to jednak przede wszystkim kraj pięknych miejsc dla wykonania cudownych landschaftów oraz przestrzeni, które na zawsze zostają w pamięci. Ze szczytów górskich rozpościerają się niezapomniane krajobrazy, które pokochałem od pierwszego wejrzenia, a miłość ta nie ustaje.  Alpy są gwarancją imponujących widoków i to o każdej porze roku. Mam nieodparte wrażenie, że zimą stają się one jeszcze piękniejsze. Szwajcaria jest też krainą tysięcy naturalnych jezior – głównie polodowcowych. Nie ilość jest tu jednak najbardziej imponująca, ale ich  krystaliczna czystość. Tak myślę, że to chyba właśnie to robi na mnie tak ogromne wrażenie.



C JAK CENY I CENNE INFORMACJE

Nie będę Wam ściemniał. Szwajcaria jest jednym z najdroższych krajów, w których byłem, pod względem cen usług, towarów czy też wysokości opłat za roaming (pamiętajcie, że roaming UE tu nie obowiązuje). Tak przykładowo, za małą czarną kawę zapłacić trzeba około 15-20 zł (4-5 CHF), za kanapkę na dworcu 44 zł (10 CHF). Za pocztówki natomiast zapłacicie od kilku do kilkunastu CHF.

Wszyscy narzekają, że Internet w Szwajcarii jest bardzo drogi. Na pewno do tanich nie należy, ale jeśli wybieracie się na dłuższy pobyt – tydzień czy dwa, warto zainwestować i kupić kartę sim prepaid sieci Salt lub Sunrise. Oferują one nielimitowany Internet, za rozsądne pieniądze i umożliwiają również bezpłatne korzystanie z Internetu w szwajcarskich pociągach. Możecie też zawsze korzystać z WiFi, które jest dostępne w wielu miejscach (wybranych marketach, hotelach czy restauracjach, a nawet na deptakach).

Jeśli chodzi o jedzenie w restauracjach, również przyznam, że na polskie kieszenie nie jest tanio. Za przeciętny obiad trzeba zapłacić około 80 – 100 zł (20-22 CHF). Można jednak te koszty minimalizować robiąc zakupy w sklepach takich jak Lidl, Aldi, Migros czy Coop. Nie ma też co się spinać niczym rosyjska rozdzielnia prądu, bo w wielu miejscach w Szwajcarii znajdziecie też tańszą kuchnię chińską z otwartymi bufetami w cenie około 66 zł (15 CHF), a nawet turecką – kebaby w cenie do około 44 zł (8-10 CHF). Tego typu rozwiązania usatysfakcjonują każdego oszczędnego smakosza. Jeśli chcecie ograniczyć wydatki na jedzenie, to możecie być pewni, że się da. Jeżeli jednak ktoś ma nadmiar gotówki i lubi wydawać pieniądze w eleganckich restauracjach, to jednego można być pewnym – szwajcarska branża restauracyjna umożliwi Wam to również bardzo skutecznie. Miejcie na uwadze, że Szwajcaria to jeden z tych krajów, gdzie za Big Maca zapłacimy obok Wenezueli najwięcej na świecie (wg Big Mac index). Warto też będąc tutaj spróbować jedzenia mniej popularnego niż u nas, tak dla przykładu bardzo polecam Wam zjeść pieczone kasztany, które dostępne są w wielu miejscach w Szwajcarii.

JAK NAJLEPIEJ PODRÓŻOWAĆ PO SZWAJCARII?

Wybierając się w podróż do Szwajcarii rozważałem wyprawę autem, ale rachunek całościowych kosztów przekonał mnie do kupna biletów lotniczych. Podróżując po samej Szwajcarii zdecydowałem się na kolej. Z perspektywy czasu doceniam wygodę i doskonałą organizację pociągów, które są punktualne jak szwajcarski zegarek i pewne jak tutejsze banki. Wyprawy koleją to czysta przyjemność, zawsze byłem na czas, a podróż mijała mi szybko. Właściwie w każde zaplanowane przeze mnie miejsce dojechałem tutejszym SBB. Oczywiście w środku jest czysto, działa sprawnie WiFi, a w gniazdkach jest prąd, co w Polsce niestety nie jest tak oczywiste.

Najlepszym rozwiązaniem z uwagi na koszty jest Swiss Pass Travel umożliwiający nieograniczone przemieszczanie się wszystkimi środkami transportu (z małymi wyjątkami), co daje niezależność i pozwala zaoszczędzić pieniądze. Więcej o tym jak taniej i bez ograniczeń podróżować, zwiedzać szwajcarskie muzea bez konieczności kupowania biletów, znajdziecie tutaj. Sam skorzystałem z tej opcji i bardzo serdecznie Wam ją polecam, szczególnie, że to także skipass na najlepsze szwajcarskie stoki.


JAK WYGLĄDA POGODA W GRUDNIU?

W Szwajcarii pogoda mnie nie rozpieszczała, padał deszcz i było dość zimno, ale przyznam Wam szczerze – klimatu z Zanzibaru się tu nie spodziewałem. Faktycznie w grudniu może wystąpić często mgła, śnieg lub deszcz, a nawet od czasu do czasu burze z piorunami. Średnie temperatury w ciągu dnia raczej mieszczą się między 1℃ a 9℃. Szwajcaria w grudniu ma zimne dni, dlatego nie zapomnijcie o ciepłych ubraniach i wypiciu grzańców na tutejszych świątecznych jarmarkach. Tradycyjnie w tym okresie są one organizowane w wielu miastach (wstęp na nie mają wyłącznie osoby zaszczepione przeciw COVID 19, podobnie zresztą jak do muzeów).

JAK DOGADAĆ SIĘ ZE SZWAJCARAMI?

W szwajcarskich instytucjach federalnych za oficjalne uznaje się aż cztery języki: niemiecki, francuski, włoski oraz retoromański. Żeby nie było tak prosto, ten ostatni obejmuje pięć grup dialektów. Szwajcarzy świetnie radzą sobie również z językiem angielskim, który nie jest jednak językiem urzędowym. Najwięcej osób posługuje się wspomnianym na początku językiem niemieckim i to w tym języku mogłem się niemalże wszędzie świetnie porozumieć. Poza tym, jak mawiała moja dobra koleżanka z Niemiec – do pewnych spraw nie trzeba wcale znajomości języka.

PODSUMOWANIE

Szwajcaria to zlepek wielu kultur, głównie niemieckiej, ale i francuskiej czy włoskiej. Moim zdaniem największym atutem Szwajcarii jest przyroda. To właśnie tu zobaczymy najpiękniejsze alpejskie szczyty, które o każdej porze roku przyciągają tysiące miłośników górskich wypraw. Choć bez wątpienia wabią one jak magnes miłośników zimowych sportów, to nie są jedynym powodem, dla którego warto tu przyjechać. Innymi magicznymi miejscami, które cieszę się, że zobaczyłem, były jeziora takie jak Zurichskie czy Czterech Kantonów. Podkreślić trzeba, że luksusowe hotele czy samochody, drogie zegarki i przepyszne czekolady to nie wszystko z czego słynie Szwajcaria. Dla mnie to również niesamowita sieć kolei, które szybko i bardzo wygodnie pozwalają odkrywać szwajcarskie miasta. Nie wspomnę już o podróżowaniu statkami, z których przepiękne widoki na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Mam nadzieję, że dzięki dzisiejszemu wpisowi, czujecie się zaopiekowani niczym renciści na zusowskim garnuszku i przyda się Wam kilka moich rad. Trzymajcie się więc zdrowo i do następnego razu. Cześć!





Wyprawa odbyła się dzięki wsparciu Patronów
oraz Narodowej Organizacji Turystycznej Szwajcarii
.

linia

Blog powstaje dzięki wsparciu Patronów:

AMBA team, Ryjek, Woj, Tygrysek od Puchatka oraz anonimowy Patron.

DZIĘKUJĘ WAM

#swisstravelsystem #ineedswitzerland #inlovewithswitzerland

 

Zainspiruj się podróżniczo i zobacz moje  WYPRAWY

Zajrzyj  po więcej zdjęć do mnie na INSTAGRAM

Bądź na bieżąco, polub już dziś mój profil na FACEBOOK’u

Podobał Ci się wpis? Wesprzyj blog i zostań moim PATRONEM

✈ Blog podróżniczy | Patronite| Travel| Fotografia | Polska | Szwajcaria  🗺

Wszelkie prawa zastrzeżone © Rafał Bil Fotografia 2021